II liga: Widzew Łódź wygrał pierwszy mecz w domu. Błękitni Stargard zatrzymani

Newspix / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Daniel Mąka (Widzew Łódź)
Newspix / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Daniel Mąka (Widzew Łódź)

Po trybunach w Łodzi często niósł się szmer niezadowolenia. Widzew Łódź zagrał tylko poprawnie w meczu z Błękitnymi Stargard, ale zwyciężył 2:0.

Widzew rozegrał pierwszy w sezonie mecz w Łodzi. Rundę rozpoczął od dwóch wypraw na Pomorze. Bardzo przeciętnych. Drużyna Marcina Kaczmarka wymęczyła zwycięstwo 2:1 z Gryfem Wejherowo, po czym przegrała 1:2 z Bytovią Bytów. W tabeli Widzew znalazł się aż dziewięć lokat niżej niż Błękitni, co nie zmieniało faktu, że zdaniem bukmacherów był wielkim faworytem. Dość napisać, że do łódzkiego klubu trafili latem piłkarze z PKO Ekstraklasy, a ze Stargardu przenosili się do trzeciej ligi.

Widzew ruszył do ataku. Tego można się było spodziewać. Gospodarze pierwsi zatrudnili bramkarza przeciwnika, następnie poczęstowali go strzałem. Na zakończenie pierwszego kwadransa zdobyli prowadzenie 1:0. Przemysław Kita przegrał w pierwszym tempie pojedynek z Mariuszem Rzepeckim, ale zdążył dobić swoje uderzenie. Błękitni sami otworzyli drogę do własnej bramki. Krystian Sanocki karygodnie stracił piłkę i nie zdążył już wrócić za szybkim atakiem Widzewa.

Czytaj także: Transferowe hity lata w II lidze. Marcin Robak i inni kandydaci na gwiazdy

W 31. minucie Kita opuścił boisko z powodu kontuzji, więc występ zawodnika, który otworzył wynik, był słodko-gorzki. Z kibicami w Łodzi witali się w piątek poza strzelcem gola Sebastian Rudol, Łukasz Kosakiewicz, Bartłomiej Poczobut. Powrócił Marcin Robak.

ZOBACZ WIDEO: Szalony mecz Manchesteru City z Liverpoolem. Decydowały karne! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Błękitnym początkowo ciążyła strata gola w juniorski sposób, ale otrząsnęli się i dali do zrozumienia, że po przerwie spróbują wyrównać. Drużyna Adama Topolskiego nie odstawała wyraźnie od faworyta, miała swoje argumenty, ale zabrakło jej konkretu w ofensywie. Nawet po wejściu w 62. minucie kolejnego napastnika Piotra Kurbiela. Goście grali w skrajnie ofensywnym ustawieniu, ale wyniku nie zmienili. Najbliżej tego był Wojciech Błyszko, który główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale nie pokonał intuicyjnie broniącego Patryka Wolańskiego.

Krótko po najlepszej sytuacji podbramkowej Błękitnych zaatakował Widzew, a Mariusz Rzepecki chwycił za nogę we własnym polu karnym Christophera Mandiangu. Egzekutorem jedenastki był Marcin Robak, który tym samym ustalił wynik na 2:0 w 85. minucie.

3. kolejka potrwa do niedzieli. W niej między innymi konfrontacja drużyn z województwa mazowieckiego Legionovii Legionowo z Pogonią Siedlce, a także pełne smaczków starcie Elany Toruń z Olimpią Elbląg.

Czytaj także: Transferowe hity lata w III lidze. Łukasz Garguła i piłkarze z setkami występów w PKO Ekstraklasie

Widzew Łódź - Błękitni Stargard 2:0 (1:0)
1:0 - Przemysław Kita 15'
2:0 - Mariusz Robak (k.) 85'

Składy:

Widzew: Patryk Wolański - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Marcel Pięczek - Daniel Mąka (68' Christopher Mandiangu), Adam Radwański (90' Marcel Stefaniak), Bartłomiej Poczobut, Michael Ameyaw (73' Konrad Gutowski) - Marcin Robak, Przemysław Kita (31' Rafał Wolsztyński).

Błękitni: Mariusz Rzepecki - Jakub Szrek, Wojciech Błyszko, Jakub Ostrowski, Oskar Nowak - Krystian Sanocki (62' Mateusz Bochnak), Filip Karmański (88' Hubert Sadowski), Michał Cywiński (62' Piotr Kurbiel), Wojciech Fadecki - Paweł Łysiak - Patryk Paczuk (77' Karol Jabłoński).

Żółte kartki: Radwański, Tanżyna (Widzew) oraz Ostrowski, Paczuk, Karmański (Błękitni).

Sędzia: Mateusz Jenda (Warszawa).

Widzów: 17435.

[multitable table=1141 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: