W finałowym spotkaniu Audi Cup trener Niko Kovac dał szansę gry rezerwowym. Dopiero w końcówce drugiej połowy na boisku pojawiły się największe gwiazdy Bayernu Monachium z Robertem Lewandowskim na czele. Polak nie odmienił jednak gry mistrzów Niemiec. Za to w serii rzutów karnych wykorzystał jedenastkę.
20 minut, które na boisku spędził na boisku Lewandowski, to zbyt mało, by niemieckie media przyznały mu notę. Zarówno serwis goal.com, jak i dziennikarze "Abendzeitung" uznały, że polski napastnik nie wyróżnił się niczym szczególnym i postanowili nie oceniać Lewandowskiego. "Ani z Fenerbahce, ani z Tottenhamem nie zdobył gola. Wykorzystał karnego, ale doskonale wie, jak to zrobić" - czytamy w "Abendzeitung".
Na początku drugiej połowy na boisku pojawił się Marcel Zylla. Młodzieżowy reprezentant Polski na boisku spędził 25 minut. Portal goal.com nie przyznał mu noty, a w argumentacji przekazał jedynie, że Polak po krótkim pobycie na boisku opuścił je. W jego miejsce wszedł Kingsley Coman.
Z kolei "Abendzeitung" dał Zylle "czwórkę" w sześciostopniowej skali (1 - klasa światowa, 6 - występ poniżej krytyki. "18-latek w drugiej połowie grał jako napastnik. Musiał ustąpił miejsca Comanowi" - czytamy w internetowym wydaniu gazety, która dodała, że Zylla zazwyczaj gra w III-ligowych rezerwach Bayernu.
Zobacz także:
Broendby - Lechia. Franciszek Smuda: Prezes walił w drzwi, piłkarze leżeli
Trzy lata Arkadiusza Milika w Napoli. "Musi mieć sezon, w którym będzie bohaterem"
ZOBACZ WIDEO: Czy nasze kluby mogą pożegnać się z Ligą Europy? "W Polsce, cały czas, gramy archaiczny futbol. To nie jest rozrywka, to męka"