Maciej Rybus: Polacy i Rosjanie mają podobną mentalność. Jestem gotowy zostać tu do końca kariery

Getty Images /  TF-Images / Na zdjęciu: Maciej Rybus
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Maciej Rybus

Maciej Rybus świetnie się odnalazł w Lokomotiwie Moskwa. Bardzo dobrze czuje się w Rosji i uważa, że jego śladem poszli inni polscy piłkarze. A on z chęcią zakończyłby tu karierę.

W Rosji gra już ośmiu polskich zawodników, m.in Maciej Wilus czy Damian Szymański. - Wcześniej polscy piłkarze częściej wybierali Włochy, teraz wielu decyduje się na Rosję. Może to dzięki mnie i Krychowiakowi, we wszystkich wywiadach podkreślamy wysoki poziom w Superlidze, dzięki mistrzostwom świata powstały nowe stadiony. Jesteśmy tu dobrze traktowani, więc koledzy chcą iść naszą ścieżką - wyjaśnił Maciej Rybus.

Spokojnie można powiedzieć, że polski zawodnik jest już doświadczony, jeśli chodzi o życie w Rosji i może już udzielać rad innym cudzoziemcom, którzy do tego kraju przyjeżdżają pracować. - Po pierwsze trzeba się jak najszybciej nauczyć języka. To proste, bo rosyjski jest podobny do polskiego. Po drugie, kiedy przychodzisz do nowego zespołu, nie wstydź się, nie milcz. Przeciwnie - szukaj kontaktu i zadawaj pytania, kiedy coś jest niejasne. Za miesiąc lub dwa poczujesz się jak w domu - tłumaczył.

Czytaj też: 
-> Transfery. Bayern Monachium wraca do gry o Leroya Sane. Rozmowy ruszyły
-> Transfery. Thomas Vermaelen piłkarzem Vissel Kobe

- Najtrudniejsze było to, że w Groznym nawet w upale nie można było iść ulicą w szortach. To drobiazg, reszta nie jest problemem. Polacy i Rosjanie mają podobną mentalność - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu

Maciej Rybus odnalazł się w Rosji szybko, zakochał się w Lanie, którą poślubił w ubiegłym roku. Podczas uroczystości nie było jednak jego rodziców. - Z powodu wiz i odległości, ale zdecydowaliśmy, że zorganizujemy drugie wesele w Polsce, ale w ubiegłym roku się nie udało. Wszystko przez mistrzostwa świata. Najpierw nie było czasu, a po naszej porażce nikt nie był w nastroju - wyjaśnił piłkarz.

Małżonka Rybusa wyjawiła, że poznali się, kiedy przyjechał do jednej z moskiewskich restauracji, żeby negocjować kontrakt z Lokomotiwem. Ona pracowała w niej jako kierowniczka. Zawodnik szybko urwał temat, mówiąc, że nie chce rozmawiać o swoim życiu osobistym.

Wyjawił jednak, że Lana chciałaby zamieszkać w Polsce. - Ostatnio jednak pytała też o Moskwę, więc to sprawa otwarta - podkreślił Rybus. - Na razie inwestuję w nieruchomości. Razem ze wspólnikiem budujemy domy w Polsce, a następnie je sprzedajemy - mówił.

- Moja umowa z Lokomotiwem kończy się za rok. Mam nadzieję, że podpiszemy nową, jestem zadowolony z klubu. Jestem gotowy do gry w tym miejscu do końca kariery - zakończył Rybus.

Źródło artykułu: