Mistrzostwa Europy U-21. Czesław Michniewicz: Nie wszyscy zawodnicy się zregenerowali, możliwe zmiany w składzie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Newspix / Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
zdjęcie autora artykułu

Po meczu z Belgią jeszcze nie wszyscy zawodnicy się zregenerowali. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, dojdzie do zmian w składzie - powiedział Czesław Michniewicz, przed drugim meczem na Euro U-21. Starcie z Włochami w środę o 21:00.

[b]

Z Bolonii Paweł Kapusta[/b]

Reprezentacja Polski do lat 21 znakomicie rozpoczęła młodzieżowe mistrzostwa Europy, które są rozgrywane na włoskich stadionach. Podopieczni Czesława Michniewicza w pierwszym meczu turnieju ograli w Reggio Emilia Belgów 3:2 (1:1). Przed Biało-Czerwonymi jeszcze trudniejsze zadanie - w środę o godzinie 21:00 zmierzą się bowiem w Bolonii z gospodarzami turnieju, Włochami.

Mistrzostwa Europy U-21. Włochy - Polska. Cisza przed burzą

- Trudno mówić, że Włosi będą pod jakąkolwiek presją. Ich kadra złożona jest z zawodników występujących na co dzień w Serie A, wielu z nich grało już w dorosłej reprezentacji Włoch. Słowo presja po prostu nie pasuje do tej kadry. Wynik tego spotkania nie będzie na pewno uzależniony od presji. To bardzo ważny mecz dla obu ekip - powiedział podczas oficjalnej konferencji prasowej Czesław Michniewicz, selekcjoner polskiej kadry.

ZOBACZ WIDEO Euro U-21. Świetny mecz Żurkowskiego i Szymańskiego. "W przyszłości mogą być liderami pierwszej reprezentacji"

Polacy w przeciwieństwie do Włochów pierwszy mecz rozgrywali o godzinie 18:30, gdy w Reggio Emilia panował przeraźliwy upał. Sprawiło to, że kilku naszych zawodników się odwodniło, a badanie zmęczenia dało bardzo wysokie wyniki.  Jak się okazuje, nie wszyscy gracze wrócili do pełnej sprawności. - Przeprowadziliśmy badania zmęczenia naszych zawodników, mamy ich wyniki i nasze wnioski. Nie wszyscy zregenerowali się po niedzielnym meczu z Belgią, ale jest jeszcze sporo czasu do środowego starcia z Włochami - powiedział selekcjoner na dzień przed meczem z gospodarzami turnieju.

- Możemy się jednak przez to spodziewać zmian w naszym składzie. Z drugiej strony, jeśli do nich dojdzie, nie będzie ich wiele. Wybierzemy tylko tych zawodników, którzy będą w stu procentach gotowi do walki. Dobrze, że mecz odbędzie się dopiero o godzinie 21. Może do tego czasu uda się schłodzić naszą szatnię na stadionie. Dziś, gdy przyjechaliśmy na przedmeczowy trening, było w niej ponad 30 stopni. Nie byliśmy w stanie tam wytrzymać, są w niej tylko dwa malutkie wiatraczki, dlatego wcześniej wyszliśmy z niej na murawę. Może organizator do tego czasu rozwiąże ten kłopot. Taki mecz powinien być rozgrywany w najlepszych warunkach - dodał Michniewicz.

Przed pierwszym meczem turnieju sztab szkoleniowy musiał rozwiązać kłopot na prawej stronie defensywy. Nieoczekiwanie ze składu wypadł bowiem zmagający się z problemami żołądkowymi Robert Gumny. Zastąpił go Karol Fila i choć mógł zachować się lepiej przy straconym, pierwszym golu, to jednak jego występ należy uznać za udany. Wydawało się, że problemy Gumnego to już historia, ale nic z tego - dolegliwości powróciły. - Trening zaczynaliśmy w pełnym składzie, ale po kilkunastu minutach do szatni musiał zejść Robert Gumny. Jego kłopoty powróciły. Rano okaże się, czy będzie mógł zagrać. Reszta piłkarzy jest zdrowa - przyznał Michniewicz.

Euro U-21. Mentalność i dyscyplina atutami Polaków. "Nigdy nie będziemy wielkimi technikami"

Mecz Włochy - Polska w środę w Bolonii o godzinie 21:00. Transmisja w TVP 1.

Źródło artykułu: