Raków Częstochowa ma za sobą znakomity sezon, który zaowocował awansem do Lotto Ekstraklasy. Problemem klubu jest jednak stadion, który został wybudowany w latach pięćdziesiątych i od tego czasu wzbogacił się właściwie tylko w jupitery, które były konieczne do otrzymania licencji na grę w pierwszej lidze.
W Lotto Ekstraklasie wymogi są już duże większe i stadion Rakowa nie miał najmniejszych szans na ich spełnienie. Z tego powodu beniaminek swoje mecze przynajmniej do końca roku rozgrywać będzie w Sosnowcu.
Karol Linetty może dołączyć do Krzysztofa Piątka. AC Milan zainteresowany Polakiem
W Częstochowie ma powstać nowoczesny obiekt, który będzie bardzo podobny do stadionu w Niecieczy. Powstanie on według tego samego projektu, a różnić będą się jedynie szczegóły wykończenia.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Alisson to element, którego brakowało Liverpoolowi. "W finale spłacił połowę pieniędzy, które za niego zapłacono"
Jak informuje "Przegląd Sportowy" Raków chciałby na swój stadion wrócić już na wiosnę. - Rozpoczęcie rundy wiosennej na naszym obiekcie jest możliwe. To realny termin - powiedział na łamach gazety Wojciech Cygan, prezes Rakowa.
Cała modernizacja nie zostanie oczywiście dokończona do tego czasu, ale stan zaawansowania prac miałby pozwolić rozgrywać mecze w Częstochowie, przy otwartej części trybun. - Może do w pełni skończonego obiektu będzie trochę brakować, ale wszystkie ekstraklasowe wymogi infrastrukturalne zamierzamy wtedy spełniać - dodał Cygan.
Jak na razie modernizacja stadionu przy Limanowskiego jeszcze się nie rozpoczęła, ponieważ dopiero niedługo ruszy przetarg, w którym wyłoniony zostanie wykonawca.
Problem może pojawić się również przy kwestii finansowej. Modernizacja ma kosztować niespełna 40 milionów złotych. 10 milionów złotych przekaże Ministerstwo Sportu, choć miejscowi radni uważają, że Częstochowa potrzebuje jeszcze drugie tyle. Jeśli Ministerstwo Sportu nie zwiększy dofinansowania, to pieniądze będzie musiało znaleźć miasto Częstochowa.