Krzysztof Piątek polował na gola od 6 kwietnia do 19 maja. Poprzednio skierował piłkę do bramki Wojciecha Szczęsnego w przegranym 1:2 meczu z Juventusem. Od tego czasu minęło pięć spotkań ligowych i jedno pucharowe, w których reprezentant Polski nie potrafił pokonać golkipera przeciwnika. Jego niemoc trwała 564 minuty. Wcześniej najdłuższy październikowo-listopadowy impas Piątka na włoskiej ziemi trwał 495 minut.
Wyczekiwanie na gola Piątka w czerwono-czarnej części Mediolanu skończyło się w 57. minucie starcia z Frosinone Calcio. Można było odetchnąć. Krzysztof Piątek, tak samo jak w rundzie jesiennej, znalazł sposób na przechytrzenie obrońców beniaminka, w odpowiednim momencie zmienił położenie w polu karnym i dziobnął piłkę nogą do bramki po wstrzeleniu jej przez Fabio Boriniego. Piątek zdobył 22. bramkę w lidze i jest na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców. Do jej lidera Fabio Quagliarelli traci cztery trafienia.
Czytaj także: Atalanta BC wygrała po przeprowadzce. Liga Mistrzów coraz bliżej
Publiczność przystąpiła do skandowania nazwiska Polaka. Mogła za tym zatęsknić przez ostatnie tygodnie i zwątpić w instynkt strzelecki swojego "bombera". W niedzielę gol Polaka był przełomowy dla niego i zespołu. Wcześniej Rossoneri mieli problem z przedostatnim klubem w tabeli.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Szalony mecz w Monachium! Ribery i Robben pożegnali się golami! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Schodzących na przerwę zawodników Milanu pożegnała mieszanka gwizdów i buczenia, więc można sobie łatwo wyobrazić, co działo się przed golem Piątka. W pierwszej połowie drużyna Gennaro Gattuso grała topornie, przewidywanie i choć miała przewagę w posiadaniu piłki, rzadko stwarzała sytuacje podbramkowe. Maruder z Frosinone nie dał się zdominować i choć głównie biegał za piłką, pozwolił na zaledwie jedno celne uderzenie Rossonerim.
W 50. minucie sytuacja Milanu stałaby się krytyczna, gdyby nie Gianluigi Donnarumma. Reprezentant Włoch zatrzymał piłkę po strzale Paolo Sanmarco z rzutu karnego. W ten sposób uratował skórę Ignazio Abate, który faulował Lucę Paganiniego we własnej szesnastce, a grał przecież ostatni mecz w koszulce Milanu przed własną publicznością.
Czytaj także: Kosztowny remis AS Romy. Race wrzucone na boisko
Dopiero po golu Piątka wszystko stało się prostsze dla Milanu. W 66. minucie Suso przymierzył idealnie na 2:0 z rzutu wolnego i zapewnił Rossonerim komplet punktów, którego zdobycie było obowiązkiem. Milan dogonił czwartą w tabeli Atalantę i z serią trzech zwycięstw na koncie pozostaje poważnym kandydatem, żeby jesienią zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
W 81. minucie Piątek opuścił boisko. Nie był to wielki występ Polaka, ale okraszony tym, czego oczekuje od niego Milan - golem. Stąd głośna owacja dla piłkarza, który w niedzielę odblokował ofensywę gospodarzy.
Źródło: sofascore.com
AC Milan - Frosinone Calcio 2:0 (0:0)
1:0 - Krzysztof Piątek 57'
2:0 - Suso 66'
W 50. minucie Paolo Sanmarco (Frosinone) nie wykorzystał rzutu karnego. Gianluigi Donnarumma obronił.
Składy:
Milan: Gianluigi Donnarumma - Ignazio Abate (84' Andrea Conti), Mateo Musacchio, Alessio Romagnoli, Ricardo Rodriguez - Franck Kessie, Tiemoue Bakayoko (51' Patrick Cutrone), Hakan Calhanoglu - Suso, Krzysztof Piątek (81' Samuel Castillejo), Fabio Borini
Frosinone: Francesco Bardi - Edoardo Goldaniga, Lorenzo Ariaudo, Nicolo Brighenti - Francesco Zampano, Luca Paganini, Paolo Sammarco, Raffaele Maiello, Andrea Beghetto (75' Luca Valzania) - Camillo Ciano (77' Daniel Ciofani), Marcello Trotta (65' Federico Dionisi)
Żółta kartka: Abate (Milan)
Sędzia: Gianluca Manganiello
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]