Po miesiącu milczenia w końcu głos zabrał Ricardo Sa Pinto, który na początku kwietnia rozwiązał kontrakt z Legią Warszawa. - Po kilku dniach refleksji i odpoczynku zrozumiałem, że to właściwy moment na napisanie kilku słów do wielu kibiców Legii - czytamy na oficjalnym profilu na Instagramie portugalskiego trenera.
46-latek w samych superlatywach wypowiada się na temat kibiców warszawskiego klubu. - Zaczynam od podkreślenia mojej wielkiej dumy z tego, ze zostałem wybrany idealnym człowiekiem do prowadzenia zespołu Legii. Wielki klub z milionami fanów, którzy bez wątpienia są jednymi z najlepszych, jakich widziałem na świecie i są prawdziwą duszą Legii - pisze Sa Pinto.
Cały post Ricardo Sa Pinto na Instagramie:
Portugalczyk podkreślił, że gdy trafił do Warszawy zespół był dopiero na 5. miejscu w tabeli. - Panował brak pewności siebie wynikający z frustrującego początku sezonu po przegranej w Superpucharze i odpadnięciu z Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy w meczach z zespołami półamatorskimi. Aby osiągnąć to, o co zostaliśmy poproszeni, potrzeba było wiele pracy, poświęcenia, pasji i odwagi do podejmowania trudnych decyzji by odwrócić ścieżkę, która nie była docelowa, a którą klub zajął przed moim przybyciem - kontynuuje Portugalczyk.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Izabela Kruk broni Michała Kucharczyka. "Krytyka ma pewne granice"
Były trener Sportingu Lizbona czy Standardu Liege widzi sporo pozytywów po swojej pracy w Legii. - Cieszę się, że mogłem pomóc w przywróceniu pewności siebie i jakości u piłkarzy, przywróceniu radości kibiców i zapełnieniu stadionu oraz podniesieniu wartości klubu poprzez umieszczanie młodych zawodników z akademii w pierwszej drużynie - podkreśla Sa Pinto, który przypomniał m.in. serię z tylko 1 porażką w 17 meczach z rzędu.
Czytaj też: Zbigniew Boniek: Nie nabijałem się z Sa Pinto, ale wy "darliście z niego łacha"
W długim liście trener zwrócił się również bezpośrednio do piłkarzy Legii. - Przeżyliśmy świetnie chwile i zdołaliśmy dojść do siebie, dzięki czemu teraz są silniejsi i walczą o tytuł. Wiedza o tym daje mi wielkie poczucie dumy i wdzięczności za to, co razem zbudowaliśmy - nie ukrywa pozostający na razie bez klubu Portugalczyk.
- Oczywiście nie wszystko było dobre, dziwne czy nie. W ostatnich 10 latach Legia miała 20 trenerów, ale z całą moją profesjonalną szczerością życzę jej największych sukcesów i gratuluję wspaniałym sportowcom, których spotkałem i fantastycznym kibicom wielkiego klubu. Naprzód Legia - zakończył list Sa Pinto.
Czytaj też: Lotto Ekstraklasa. Kasper Hamalainen ujawnia, jak Ricardo Sa Pinto pożegnał się z Legią
Portugalczyk w połowie sierpnia 2018 r. podpisał 3-letni kontrakt z mistrzem Polski. Pod koniec listopada wyprowadził klub na pozycję wicelidera. Na wiosnę zespół złapał jednak zadyszkę, zaczął tracić do pierwszej Lechii Gdańsk, a Sa Pinto został zwolniony po porażce 0:4 z Wisłą Kraków. Na wszystkich frontach poprowadził Legię w 28 spotkaniach. Jego bilans to 16 zwycięstw, 6 remisów i 6 porażek.