Jagiellonia Białystok przegrała 0:1 (0:0) finał Pucharu Polski z Lechią Gdańsk, nie ma też już szans na podium w Lotto Ekstraklasie. Według nieoficjalnych informacji, to może spowodować zmianę trenera już podczas najbliższego lata. - Na razie nikt ze mną nie rozmawiał na ten temat - zaznacza jednak Ireneusz Mamrot, pytany o swoją przyszłość.
48-latek trenuje Jagę od czerwca 2017 roku. Dotychczas poprowadził ją w 85 meczach, w których odniósł 42 zwycięstwa. Jego największym sukcesem pozostaje wicemistrzostwo Polski. Wśród kibiców można znaleźć zarówno jego zwolenników, jak i przeciwników. Tych pierwszych jest jednak więcej, co jasno wynika z ankiety WP SportoweFakty przeprowadzonej w Białymstoku.
Pierwszą rzeczą, którą zbadaliśmy był poziom zadowolenia z dotychczasowej pracy Mamrota w Jagiellonii. Z tysiąca przepytanych przez nas fanów zdecydowane "nie" odpowiedziały tylko 72 osoby. Jednak aż 500 z ankietowanych wskazało niepełne usatysfakcjonowanie jego kadencją, a jako powód takiego stanu rzeczy najczęściej wskazywali brak trofeum oraz wypracowania odpowiedniego stylu gry drużyny, a także zbyt duże przywiązywanie się szkoleniowca do nazwisk i mało grającej młodzieży.
Mimo tylu uwag, wiele osób wciąż wierzy w obecnego trenera. Na pytanie czy powinien nadal prowadzić drużynę zdecydowana większość odpowiedziała, że tak. Tutaj jednak należy zaznaczyć, że niewielka część z nich dodała, iż czynnikiem decydującym powinno być to, czy zespół zdoła zająć miejsce, które da start w europejskich pucharach.
Przypomnijmy, że w kwietniu zeszłego roku Mamrot podpisał nową umowę, która obowiązuje do końca czerwca 2020 roku.
ZOBACZ WIDEO Finał Pucharu Polski. Arvydas Novikovas: Końcówka nas boli. Moim zdaniem graliśmy lepiej
Białystok to nie Italia ale, Nawałka jest do zagospodarowania ;)