4 maja 1949 roku doszło do tragicznej katastrofy, w wyniku której zginęło 31 osób, w tym 18 piłkarzy Torino FC. Oprócz nic na pokładzie samolotu byli działacze i trenerzy tego klubu oraz dziennikarze. Samolot podczas próby lądowania w bardzo trudnych warunkach rozbił się na wzgórzu Superga w pobliżu Turynu.
Pierwotnie na 4 maja było zaplanowane derbowe starcie pomiędzy Juventusem Turyn i Torino FC. Goście nie chcieli jednak grać w tym terminie ze względu na rocznicę tragedii. Wystosowali pismo do władz Serie A, które przychyliły się do wniosku działaczy i przełożyli mecz na 3 maja.
Zobacz także: Ezechiel Lasota. Piłkarz Boga
Decyzję władz Serie A ułatwiło odpadnięcie Juventusu z Ligi Mistrzów. Półfinały zaplanowane są na 30 kwietnia i 1 maja, dlatego jeśli turyńczycy graliby w tej fazie rozgrywek, to potrzebowaliby więcej odpoczynku. Dodajmy, że 4 maja każdego roku cała drużyna Torino uczestniczy w specjalnym nabożeństwie, gdzie upamiętniają tragicznie zmarłych w katastrofie.
Juventus to lider Serie A. Na swoim koncie ma 82 punkty i na sześć kolejek przed końcem rozgrywek ma 17 "oczek" przewagi nad SSC Napoli. Torino FC sklasyfikowane jest na ósmym miejscu w tabeli. Klub ten wywalczył 50 punktów i do strefy gwarantującej grę w europejskich pucharach traci 3 "oczka".
[b]Zobacz także: Serie A. Bartłomiej Drągowski. Wyjście na prostą
ZOBACZ WIDEO: Robert Podoliński: Jako trener zderzyłem się z egoizmami piłkarzy. To był największy problem