Czterech piłkarzy Resovii oskarżonych o pobicie

Piłkarze Resovii awansowali niedawno do II ligi, ale sukces świętowali dość nietypowo. Jak donoszą Nowiny, sześciu graczy klubu z Rzeszowa wzięło udział w zajściu, podczas którego doszło do pobicia mężczyzny i kobiety - donoszą Nowiny.

W tym artykule dowiesz się o:

Zarzuty popełnienia przestępstwa usłyszeli: Marcin P., Mirosław B., Mariusz W. oraz Andrzej D. Pozostali zawodnicy: Bartosz Madeja oraz Szymon Grabowski mają status świadków zdarzenia.

Zatrzymani mężczyźni przyznali się do udziału w zajściu, ale utrzymują, że zostali sprowokowani niewybrednym komentarzem 30-letniej kobiety. Mariusz W. nie utrzymał nerwów na wodzy i doszło do szamotaniny. Poszkodowanej udało się ostatecznie wezwać policję, która u Mirosława B. i Marcina P. stwierdziła ponad 1,8 promila alkoholu we krwi. Pozostałych czterech zawodników Resovii zatrzymano na poniedziałkowym treningu.

Napadnięte małżeństwo trafiło na pogotowie. U kobiety i mężczyzny stwierdzono stłuczenia oraz otarcia naskórka. Ten drugi otrzymał 7 dni zwolnienia. Bez wizyty u lekarza nie obyło się także w przypadku Mirosława B.

Jaki będzie epilog całej sprawy? - Zdarzenie jest godne pożałowania. Wszyscy w klubie wstydzą się z powodu tego, co zaszło. Zawodnicy, którzy nabroili, będą odpowiadać już za sam fakt przebywania o godzinie czwartej nad ranem w stanie nietrzeźwym w miejscu publicznym. Na razie decyzją trenera zostali odsunięci od udziału w meczach - powiedział na łamach Nowin prezes CWKS Resovii, Aleksander Bentkowski.

- W czerwcu piłkarzom wygasają kontrakty i to zajście też będzie rzutowało na ich przedłużenie. Możliwe, że z niektórymi graczami się pożegnamy. Nie chcemy jednak postępować pochopnie. Najpierw zapoznamy się z materiałem zebranym przez policję. Chciałbym wiedzieć, kto w jakim stopniu był zaangażowany w bójkę - dodał Bentkowski.

Zawodnicy, którzy wzięli udział w zajściu, mogą spodziewać się kar finansowych. - Konkretne decyzje odnośnie sankcji podejmiemy po zapoznaniu się aktami sprawy, rozmowie z radą drużyny i kadrą trenerską. Zobaczymy jak duża będzie skrucha piłkarzy. Tak czy owak udział w takim zdarzeniu, do tego w stanie nietrzeźwym, to kardynalne zachowanie, niegodne sportowca Resovii. Wszystko psuje wizerunek klubu i radosną atmosferę po awansie - stwierdził prezes sekcji piłki nożnej świeżo upieczonego II-ligowca, Adam Sadecki.

Komentarze (0)