Nie zakaz profesjonalnej gry w piłkę nożną do końca życia, a jedynie 20 meczów kary otrzymał Mansur Calar z trzecioligowego tureckiego zespołu Amed SK - informuje portal hurriyet.com.tr. Na początku marca, w domowym meczu z Sakaryasporem, zawodnik zaatakował czterech rywali żyletką, którą miał ukrytą w palcach. Oskarżony ranił przeciwników po plecach, rękach, a nawet twarzy i szyi. Nagrania z tego zdarzenia można obejrzeć TUTAJ.
Komisja Ligi ukarała piłkarza 4-letnim zakazem gry. W tureckim sporcie każda dyskwalifikacja powyżej 3 lat automatycznie zamienia się w dożywotnią karę i uniemożliwia sportowcom występowanie w jakichkolwiek wydarzeniach organizowanych przez tureckie federacje sportowe.
Zawodnik odwołał się od tej decyzji, a Trybunał Arbitrażowy postanowił ją skrócić na karę absencji w 20 ligowych meczach i grzywnę w wysokości 4400 dolarów.
Ataki Calara w spotkaniu z Sakaryasporem najprawdopodobniej umknęły uwadze sędziów spotkania. Dopiero po zakończeniu meczu klub gości złożył skargę do federacji, a lekarze i prawnicy złożyli zawiadomienie na policję.
Czytaj też: Arkadiusz Reca na celowniku nowego klubu. Fenerbahce liczy na wypożyczenie
Amed SK jest zespołem ze stolicy Kurdystanu, Diyarbakiru. Sakaryaspor jest z kolei drużyną z Adapazari, w północno-zachodniej Turcji. To mocny bastion poparcia prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który prowadzi restrykcyjną politykę przeciwko Kurdom. Gorąco między piłkarzami drużyn było już w meczu w pierwszej części sezonu.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"