Mecz w San Diego był temperamentny. Reprezentacje Chile i Meksyku spotykają się ostatnio regularnie i za każdym razem między ich piłkarzami iskrzy. Sędzia Ted Unkel z trudem panował nad pojedynkiem, w którym dużo było fauli, złośliwości, kłótni. Na szczęście drużyny potrafiły też dynamicznie zaatakować i żwawo operowały piłką. Ponadto po przerwie rozwiązał się worek z golami, których kibice zobaczyli cztery.
Czytaj także: Portugalia nie przebiła muru Ukraińców. Powrót Cristiano Ronaldo bez mocnego akcentu
Ważnym piłkarzem był Raul Jimenez. Napastnik z Meksyku strzelił gola w czterech z ostatnich pięciu meczów na angielskich boiskach dla Wolverhampton. Na liście jego ofiar były Chelsea FC i Manchester United. W pierwszej połowie pojedynku z Chile strzelił niecelnie z dystansu, a po przerwie uderzył z ostrego kąta w słupek. To były ostrzeżenia.
W 52. minucie Raul Jimenez już przymierzył na 1:0 z rzutu karnego po faulu na Carlosie Salcedo. Ten gol był momentem przełomowym w meczu. Wyraźnie pobudzeni po powrocie z szatni Meksykanie znokautowali Chilijczyków w 13 minut. Tyle czasu potrzebowali na zdobycie jeszcze dwóch bramek i doprowadzenie do wysokiego wyniku 3:0. Hector Moreno główkował celnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a Hirving Lozano wykorzystał złe zachowanie przeciwników przy wyprowadzeniu piłki z własnej połowy. Gerardo Martino i jego współpracownicy mogli triumfować przy ławce rezerwowych.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki po meczu z Austrią. "Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Zaczyna się nowa reprezentacja"
Chile potrafiło tylko zmniejszyć rozmiar porażki na 1:3 dzięki uderzeniu Nicolasa Castillo. Przez większą część meczu La Roja byli równorzędnymi przeciwnikami dla Meksyku. Nie byli jednak w stanie zatrzymać efektownego przyspieszenia El Tri po przerwie. W ciągu pechowych dla siebie 13 minut stracili szansę na dobry wynik. Widać co prawda małe efekty odbudowy reprezentacji Chile pod wodzą Reinaldo Ruedy, jednak na razie trudno wierzyć w obronienie przez nią mistrzostwa kontynentu w tegorocznym Copa America.
Czytaj także: Słowenia zremisowała z Izraelem. Zacięte starcie rywali Polaków
Meksyk - Chile 3:1 (0:0)
1:0 - Raul Jimenez (k.) 52'
2:0 - Hector Moreno 64'
3:0 - Hirving Lozano 65'
3:1 - Nicolas Castillo 68'
Składy:
Meksyk: Guillermo Ochoa - Luis Rodriguez (87' Miguel Layun), Carlos Salcedo, Hector Moreno, Jesus Gallardo - Edson Alvarez, Carlos Gerardo Rodriguez, Andres Guardado (75' Erick Guttierrez) - Rodolfo Pizarro (84' Luis Montes), Hirving Lozano (81' Diego Leyva) - Raul Jimenez (75' Javier Hernandez)
Chile: Gabriel Arias - Mauricio Isla, Gary Medel, Guillermo Maripan, Eugenio Mena (72' Oscar Opazo Lara) - Erick Pulgar - Pablo Hernandez (76' Felipe Mora Aliaga), Arturo Vidal, Charles Aranguiz - Nicolas Castillo, Ivan Morales Bravo (72' Gonzalo Jara)
Żółte kartki: Guardado, Lozano, Pizarro (Meksyk) oraz Isla, Aranguiz (Chile)
Sędzia: Ted Unkel (Stany Zjednoczone)
***
Po powrocie z mistrzostw świata Peruwiańczycy stracili dobry rytm sprzed mundialu. Podopieczni Ricardo Gareci potrzebowali pozytywnego wyniku w meczu z wygodnym dla siebie ostatnio przeciwnikiem Paragwajem. Zgodnie z planem zagrali skutecznie w obronie, a zwycięstwo 1:0 zapewnił im gol Christiana Cuevy strzelony już w 4. minucie. Podstawowym napastnikiem Guaranich był Antonio Sanabria, następca Krzysztofa Piątka w ataku Genoa CFC. Bramki nie zdobył, a cała reprezentacja Paragwaju nie potrafi wygrać meczu od 6 października 2017 roku.
Także wynikiem 1:0 zakończył się mecz towarzyski Gwatemali z Kostaryką.