El. ME 2020: Portugalia nie przebiła muru Ukraińców. Powrót Cristiano Ronaldo bez mocnego akcentu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / MIGUEL A. LOPES / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
PAP/EPA / MIGUEL A. LOPES / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
zdjęcie autora artykułu

Portugalia wzmocniona Cristiano Ronaldo przeważała w meczu z Ukrainą, ale nie potrafiła strzelić gola. Na początek eliminacji Euro 2020 zremisowała bezbramkowo.

Cristiano Ronaldo wykorzystał jesień na zaaklimatyzowanie się w Turynie po transferze z Realu Madryt do Juventusu. Reprezentacja Portugalii poradziła sobie bez najważniejszego piłkarza i zwyciężyła z grupie Ligi Narodów z udziałem Polaków. Cristiano też radzi sobie nieźle. W swoim ostatnim meczu przed wyjazdem na zgrupowanie kadry strzelił trzy gole Atletico Madryt.

Czytaj także: Piorunujący start Kazachów. Szkocja rozgromiona

W piątek już połączone siły Cristiano Ronaldo i 10 innych Portugalczyków stoczyły zacięty pojedynek z Ukraińcami. Gwiazdor Juventusu był wiodącym piłkarzem w swoim zespole i kilkakrotnie zagroził Andrijowi Piatowowi. Pokonanie doświadczonego bramkarza nie było jednak prostym zadaniem.

W pierwszej połowie szturm Portugalii potrwał kwadrans między 16. a 30. minutą. Wcześniej i później Andrij Szewczenko, selekcjoner Ukraińców, mógł oglądać mecz spokojnie. W najgorętszym fragmencie William Carvalho główkował do bramki przyjezdnych, ale ze spalonego. Z kolei dwa uderzenia Cristiano Ronaldo i jedno Pepe obronił Piatow. Kibice w Lizbonie nie mogli być spokojni przed drugą częścią. Choć optyczna przewaga Portugalii była bezdyskusyjna, liczba jej sytuacji podbramkowych nie była wysoka.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski skomentował mecz z Austrią. "Styl jest nieważny, liczy się zwycięstwo"

Portugalia jeszcze podkręciła tempo po powrocie z szatni na boisko. W 1996 roku rozstrzygnęła poprzedni domowy mecz z Ukraińcami golem na 1:0 w drugiej połowie. Gospodarze liczyli na powtórkę. Nie chciał do niej dopuścić Piatow, który popisał się interwencjami po dwóch strzałach Andre Silvy. 34-latek wyrósł na bohatera spotkania, ponieważ spisał się bezbłędnie między słupkami i naprawiał błędy defensorów. Po meczu to on zbierał najwięcej gratulacji.

Czytaj także: Słowenia zremisowała z Izraelem. Zacięte starcie rywali Polaków

Piatow i jego kompani z pola dopięli swego i zachowali czyste konto. To był priorytet podopiecznych Szewczenki, chociaż jedną szansę na zaskakujące zwycięstwo mieli. W 85. minucie Rui Patricio interweniował niepewnie po strzale debiutanta Juniora Moraesa i w ostatnim momencie obrońca z Portugalii uniemożliwił dobitkę z bliska Jewhenowi Konopliance. Odrobina więcej szczęścia przyjezdnych i piłka nożna byłaby brutalna dla mistrza Europy.

Portugalia - Ukraina 0:0

Składy:

Portugalia: Rui Patricio - Joao Cancelo, Pepe, Ruben Dias, Raphael Guerreiro - Ruben Neves (62' Rafa Silva), Joao Moutinho (86' Joao Mario), William Carvalho - Cristiano Ronaldo, Andre Silva (73' Dyego Sousa), Bernardo Silva

Ukraina: Andrij Piatow - Ołeksandr Karawajew, Serhij Krywcow, Mykoła Matwijenko, Witalij Mykołenko - Taras Stepanenko - Marlos (67' Wiktor Cygankow), Rusłan Malinowskyj, Ołeksandr Zinczenko, Jewhen Konoplianka (87' Witalij Bujalski) - Roman Jaremczuk (76' Junior Moraes)

Żółta kartka: Stepanenko (Ukraina)

Sędzia: Clement Turpin (Francja)

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Ukraina 862017:420
2 Portugalia 852122:617
3 Serbia 842217:1714
4 Luksemburg 81167:164
5 Litwa 80175:251
Źródło artykułu: