W siódmym meczu tego sezonu w europejskich pucharach Arkadiusz Milik zdobył swojego pierwszego gola. Polak nie trafiał do siatki w czterech spotkaniach Ligi Mistrzów i dwóch Ligi Europy UEFA, w których łącznie grał przez 290 minut. Serię bez trafienia przełamał w pierwszym starciu 1/8 finału LE z Red Bull Salzburg.
Okazuje się, że na gola w europejskich pucharach Milik czekał aż 529 dni. Poprzednie trafienie zaliczył we wrześniu 2017 r., w pierwszej kolejce grupowej fazy Ligi Mistrzów, przeciwko Szachtarowi Donieck. W kolejnych spotkaniach poprzedniego sezonu w europejskich pucharach nie mógł już zagrać przez poważną kontuzję kolana.
Czytaj też: Napoli - Juventus. Dziennikarze pytają wprost Ancelottiego o Milika. "Żałujesz, że go ściągnąłeś"?
Dla Milika to 12. gol w europejskich pucharach (po 6 w Lidze Europy i Lidze Mistrzów). Pierwszą bramkę zdobył w grudniu 2014 r., jeszcze w barwach Ajaxu Amsterdam, w meczu z APOELEM Nikozja w grupowej fazie LM.
Przeciwko Salzburgowi Milik już w 10. minucie otrzymał kapitalne podanie od Driesa Mertensa w pole karne. Napastnik minął golkipera i trafił do pustej bramki. Mecz z Salzburgiem w podstawowym składzie rozpoczął również drugi reprezentant Polski w SSC Napoli - Piotr Zieliński. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną gospodarzy 3:0 (WIĘCEJ).
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Konflikt Sa Pinto - Mączyński budzi zażenowanie. "Duzi panowie stali się małymi chłopcami"