Bartłomiej Drągowski zagrał po raz trzeci w bramce Empoli FC. Debiutował w barwach nowego klubu na Stadio Carlo Castellani i zachował czyste konto w wygranym 3:0 meczu z US Sassuolo. Tydzień później bramkarz Empoli nie skapitulował tylko przez 45 minut w konfrontacji z Milanem. Po przerwie Krzysztof Piątek i spółka rozwiązali worek z bramkami i doprowadzili do wyniku 3:0.
Siła ofensywny Parmy nie jest teoretycznie równie duża jak Rossonerich, mimo to pokonała Drągowskiego już w początkowym kwadransie. Polaka zawiedli wszyscy obrońcy, którzy dali się oszukać w banalny sposób. Luca Siligardi ominął jednym podaniem całą defensywę Empoli, a Gervinho poradził sobie z Polakiem w sytuacji sam na sam. Poddenerwowany bramkarz gospodarzy na dodatek dostał żółtą kartkę za protestowanie i w dalszej fazie meczu musiał gryźć się w język. Iworyjczyk zdobył dziewiątą bramkę w Serie A.
Czytaj także: Polski hat-trick dla Napoli! Dublet Arkadiusza Milika, gol Piotra Zielińskiego
Na szczęście dla Empoli potrafiło szybko wyrównać na 1:1. Blisko bramki Parmy znalazł się Christian Dell'Orco i wpakował tam piłkę. Do równowagi po stracie gola wrócił Drągowski i zatrzymał futbolówkę po strzałach Luki Siligardiego oraz Roberto Inglese. Ponadto interweniował po kilku dośrodkowaniach. Zanosiło się na kompromisowy wynik do przerwy, jednak w czasie doliczonym do pierwszej części były triumfator Pucharu UEFA odzyskał prowadzenie 2:1. Luca Rigoni główkował z dwóch metrów do bramki Drągowskiego.
ZOBACZ WIDEO: HME Glasgow 2019. Michał Haratyk słuchał hymnu i odbierał medal... w korytarzu. "Było dość kameralnie"
Mecz beniaminków nie stał na wysokim poziomie, ale miał swoją dramaturgię. Głównie dzięki stałym fragmentom. W 59. minucie wyrównał na 2:2 Francesco Caputo z rzutu karnego. W pozostałych dwóch kwadransach Empoli zyskało przewagę i wydawało się być bliżej rozstrzygnięcia pojedynku, ale potrafiło tylko zremisować. W 82. minucie Bruno Alves strzelił na 3:2 i sprawił, że Drągowski znów wyciągnął piłkę z bramki. Wynik ustalili Azzurri w doliczonym czasie.
Po stracie trzech goli trudno wystawiać laurkę Drągowskiemu, ale w kilku sytuacjach naprawiał błędy obrońców, a jego interwencja w doliczonym czasie po strzale Juraja Kucki była popisowa.
Czytaj także: Juventus rozczarował, ale wygrał. Ronaldo nie pokonał Skorupskiego
Parma Calcio 1913 jest pewna utrzymania. W najlepszym dla siebie fragmencie sezonu była kandydatem do awansu do Ligi Europy, ale w tym roku została ona zmarnowana. Empoli FC bije się o pozostanie w elicie. Po sobotnim remisie 3:3 ma cztery punkty więcej niż będące w strefie spadkowej Bologna FC.
Empoli FC - Parma Calcio 1913 3:3 (1:2)
0:1 - Gervinho 13'
1:1 - Christian Dell'Orco 19'
1:2 - Luca Rigoni 45'
2:2 - Francesco Caputo (k.) 59'
2:3 - Bruno Alves 82'
3:3 - Bruno Alves (sam.) 90'
Składy:
Empoli: Bartłomiej Drągowski - Frederic Veseli, Matias Silvestre, Cristian Dell'Orco - Giovanni Di Lorenzo, Rade Krunić, Ismael Bennacer, Afriyie Acquah (64' Hamed Junior Traore), Manuel Pasqual (87' Dimitri Oberlin) - Diego Farias (84' Antonino La Gumina), Francesco Caputo
Parma: Luigi Sepe - Simone Iacoponi, Bruno Alves, Massimo Gobbi, Riccardo Gagliolo - Juraj Kucka, Luca Rigoni, Antonino Barilla (90' Marcello Gazzola) - Gervinho, Roberto Inglese, Luca Siligardi (71' Jonathan Biabiany)
Żółte kartki: Drągowski (Empoli) oraz Kucka, Gervinho, Iacoponi (Parma)
Sędzia: Marco Di Bello
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]