Ligue 1: Paris Saint-Germain zwycięsko nadrobiło zaległości

PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER / Na zdjęciu: Angel Di Maria
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER / Na zdjęciu: Angel Di Maria

Paris Saint-Germain po raz kolejny udowodniło, że potrafi zwyciężać nawet bez pomocy swoich największych gwiazd. Tym razem w zaległym meczu 17. kolejki Ligue 1 mistrzowie Francji uporali się z Montpellier HSC, wygrywając aż 5:1.

Paryżanie co oczywiste byli faworytami środowej konfrontacji i chcieli dopisać kolejne trzy punkty do swojego konta. PSG zrealizowało swój cel, chociaż przystępowało do rywalizacji między innymi bez kontuzjowanych Neymara i Edinsona Cavaniego, a Thiago Silva musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek.

Podopieczni Thomasa Tuchela dobrze rozpoczęli potyczkę, bo już w 13. minucie za sprawą Layvina Kurzawy wyszli na prowadzenie. Dokładnie z prawej strony pola karnego dośrodkował Dani Alves, a syn Gwadelupczyka i Polki skierował piłkę głową do siatki.

Od tego momentu gospodarze spuścili z tonu, cofnęli się, co się na nich zemściło w 31. minucie zawodów. Wówczas z rzutu wolnego podyktowanego za faul popełniony przez Marco Verrattiego celnie przymierzył Florent Mollet. Gianluigi Buffon interweniował, ale piłka przekroczyła linię bramkową.

ZOBACZ WIDEO Wszołek alternatywą dla Grosickiego? "Nikomu nie zamykam drogi do kadry"

Przyjezdni próbowali pójść za ciosem i chwilę później groźnie uderzył Damien Le Tallec, lecz tym razem Buffon odbił futbolówkę do boku.

Kiedy wydawało się, że w pierwszej połowie więcej goli nie padnie, przepięknie z rzutu wolnego z około 25 metrów strzelił Angel Di Maria. Piłka po drodze jeszcze odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Rezultat na tablicy świetlnej przed przerwą już nie uległ zmianie.

Od startu drugiej odsłony Paris Saint-Germain mocno ruszyło na rywala i nadawało ton boiskowym wydarzeniom. Jednak worek z bramkami otworzyło dopiero w 73. minucie, kiedy zamieszanie w polu karnym ekipy z Montpellier wykorzystał Christopher Nkunku, który celnie główkował.

Widoczny był Kurzawa, a po jednym z jego zagrań piłkę do własnej bramki skierował Vitorino Hilton. Niespełna 60 sekund później dzieła zniszczenia strzałem z linii pola karnego dokończył Kylian Mbappe Lottin, ustalając wynik meczu.

Ligue 1, 17. kolejka (mecz zaległy):

Paris Saint-Germain - Montpellier HSC 5:1 (2:1)
1:0 - Layvin Kurzawa 13'
1:1 - Florent Mollet 33'
2:1 - Angel Di Maria 45+1'
3:1 - Christopher Nkunku 73'
4:1 - Vitorino Hilton 78' (sam.)
5:1 - Kylian Mbappe Lottin 79'

Składy:

Paris Saint-Germain: Gianluigi Buffon - Thilo Kehrer (83' Moussa Diaby), Marquinhos, Presnel Kimpembe - Dani Alves (79' Colin Dagba), Marco Verratti (68' Eric-Maxim Choupo-Moting), Christopher Nkunku, Layvin Kurzawa - Angel Di Maria, Julian Draxler - Kylian Mbappe Lottin.

Montpellier HSC: Benjamin Lecomte - Pedro Mendes (19' Nicolas Cozza), Vitorino Hilton, Daniel Congre - Ruben Aguilar, Ellyes Skhiri, Damien Le Tallec (81' Paul Lasne), Ambroise Oyongo - Gaetan Laborde (75' Solomon Sambia), Florent Mollet - Petar Skuletić.

Żółte kartki: Dani Alves, Marco Verratti (Paris Saint-Germain) oraz Ambroise Oyongo (Montpellier HSC).

Sędziował: Francois Letexier.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain 38 29 4 5 105:35 91
2 Lille OSC 38 22 9 7 68:33 75
3 Olympique Lyon 38 21 9 8 70:47 72
4 AS Saint-Etienne 38 19 9 10 59:41 66
5 Olympique Marsylia 38 18 7 13 60:52 61
6 Montpellier HSC 38 15 14 9 53:42 59
7 OGC Nice 38 15 11 12 30:35 56
8 Stade de Reims 38 13 16 9 39:42 55
9 Nimes Olympique 38 15 8 15 57:58 53
10 Stade Rennais 38 13 13 12 55:52 52
11 RC Strasbourg Alsace 38 11 16 11 58:48 49
12 FC Nantes 38 13 9 16 48:48 48
13 Angers SCO 38 10 16 12 44:49 46
14 Girondins Bordeaux 38 10 11 17 34:42 41
15 Amiens SC 38 9 11 18 31:52 38
16 Toulouse FC 38 8 14 16 35:57 38
17 AS Monaco 38 8 12 18 38:57 36
18 Dijon FCO 38 9 7 22 31:60 34
19 SM Caen 38 7 12 19 29:54 33
20 EA Guingamp 38 5 12 21 28:68 27

Czytaj też:
-> Liga Mistrzów: odrodzenie Manchesteru United wystarczyło na jedną połowę. Paris Saint-Germain bliżej awansu
-> Liga Mistrzów: Buffon goni Casillasa. Po raz 50. zachował czyste konto

Komentarze (0)