Podczas jednej z licznych, burzliwych dyskusji, takich podczas których redakcję WP SportoweFakty można nazywać "domem latających sztyletów", pojawiła się opinia: "Piątek to nie jest piłkarz pokroju Lewandowskiego! Strzela, chwalebne to i błogosławione, ale nie porównujcie go z Lewym. Piątek nie zrobi takiej kariery jak Lewandowski".
Było to jeszcze w momencie, gdy strzelał gole dla klubu z Genui. Minęło kilka tygodni i, jako autor tej opinii, przyznaję się bez bicia: już sam nie wiem, co mam myśleć. To, co Krzysztof Piątek wyprawia we Włoszech, jest czymś niewyobrażalnym. Gole w Serie A strzela z taką łatwością, jakby było to poranne wyjście po bułki do piekarni albo wieczorne pstrykanie pilotem w kierunku telewizora.Czyli jak to w końcu jest: pojawił się w naszym życiu ktoś, kto prześcignie Lewandowskiego?
Sebastian Staszewski, Sport.pl: - Piątek zrobi większą karierę niż Lewandowski. Nie zdziwię się, jeśli po kapitalnej rundzie w Milanie w lipcu ustanowi nowy rekord Polski i trafi do gigantycznego klubu.
Kolegom z różnych redakcji, czołowym dziennikarzom sportowym, zaproponowaliśmy więc udział w zabawie. Bo zdajemy sobie sprawę, że to tylko zabawa, wróżenie z fusów, ale oddające nastroje i oczekiwania. Zadaliśmy im to samo pytanie: Czy Krzysztof Piątek zrobi większą karierę niż Robert Lewandowski?
Liga Mistrzów 2019: Bayern Monachium w jaskini lwa. Jego bronią Robert Lewandowski
Czyli, bo tak zapewne trzeba rozumieć to bardzo ogólne zagadnienie, czy trafi do jeszcze większego klubu, stanie się jeszcze jaśniej świecącą gwiazdą w skali globalnej, czy dla jednego z europejskich gigantów będzie strzelał jak na zwołanie, a polską reprezentację będzie ciągnął do kolejnych awansów i sukcesów na międzynarodowej arenie.
ZOBACZ WIDEO: Czas ostudzić nastroje. "Piątkowi jeszcze daleko do najlepszych na świecie"
- Tak, Piątek zrobi większą karierę od Lewandowskiego – mówi wprost Sebastian Staszewski ze Sport.pl i od razu wyjaśnia. - Zrobi większą karierę, bo jest mądrzejszy o błędy Roberta. Na przykład te transferowe, bo pewne decyzje Lewandowskiego ostatecznie zamknęły mu drogę do Realu Madryt. Mam wrażenie, że po półroczu w Genui Piątek zaprogramował swoją karierę w taki sposób, aby latem móc wykonać nie krok, a skok. Nie zdziwię się, jeśli po kapitalnej rundzie w Milanie w lipcu ustanowi nowy rekord Polski i trafi do gigantycznego klubu.
Piotr Żelazny, Rzeczpospolita: - Jeszcze niedawno powiedziałbym, że na drugiego takiego piłkarza jak Lewandowski polscy kibice będą czekać przez dekady. Ale z każdym kolejnym meczem i golem Piątka zaczynam myśleć, że nie wiem gdzie jest jego sufit.
Początek drogi do kariery na Zachodzie Piątek i Lewandowski mieli bardzo podobny. "Lewy" wyjeżdżał do Dortmundu, gdy miał 22 lata, w ostatnim sezonie na polskich boiskach strzelił 18 goli i zaliczył osiem asyst. Niemcy kupili go za niespełna pięć milionów euro. I co ważne, wyjeżdżał do zupełnie innej Borussii. Borussii powstającej z kolan po latach przeciętności, budującej swoją moc stosunkowo niedrogimi, ale bardzo przemyślanymi transferami. Piątek po ostatnim sezonie w ekstraklasie też nie szedł do klubu-potęgi. Wyjeżdżał do Włoch w podobnym wieku (23 lata), za podobne pieniądze (4,5 miliona euro), po strzeleniu 21 goli i zaliczeniu czterech asyst w swoim ostatnim sezonie nad Wisłą. Sytuacje więc to niemal bliźniacze.
- Asekuracyjnie odpowiem, że tak. Że Piątek zrobi większą karierę od Lewandowskiego - mówi nam z kolei Piotr Żelazny z gazety "Rzeczpospolita". - Asekuracyjnie, bo jeszcze niedawno powiedziałbym, że nie. Że nie ma szans. Więcej, powiedziałbym, że na drugiego takiego piłkarza jak Lewandowski polscy kibice będą czekać przez dekady. Ale z każdym kolejnym meczem i każdym kolejnym golem Piątka zaczynam myśleć, że nie wiem gdzie jest jego sufit. Widzę ile ma do poprawienia w grze, gdzie się może i musi rozwinąć, ale widzę też, że on naprawdę urodził się by strzelać gole. I jakoś wierzę, że on wciąż będzie robił postęp - dodaje.
- Na poziomie reprezentacyjnym – nie, Piątek nie prześcignie Lewego. Z kilku powodów, choćby z uwagi na gigantycznego, znakomitego konkurenta w osobie właśnie Lewandowskiego - uważa natomiast Zbigniew Mucha z tygodnika "Piłka Nożna". Jednak od razu dodaje: - Karierę klubową – tak, Piątek zrobi większą, ale pod warunkiem dalszego, harmonijnego rozwoju. Wówczas Serie A stanie się dla niego za ciasna, a Real lub Manchester City mogą okazać się naturalnymi, kolejnymi kierunkami.
Tomasz Ćwiąkała, Canal+ Sport: - U Piątka wszystko dzieje się szybciej niż u Lewandowskiego. Nie potrzebuje żadnej aklimatyzacji. Wchodzi do nowego klubu i strzela praktycznie od razu. Ma wszystko, by być jednym z najlepszych napastników na świecie.
W trwającym sezonie Robert Lewandowski rozegrał już 30 meczów. Strzelił w nich 25 goli i zaliczył 11 asyst. Znakomite mecze miał przede wszystkim w Lidze Mistrzów, gdzie w sześciu występach trafił już osiem razy. Z kolei Krzysztof Piątek rozegrał jak na razie w tym sezonie 26 meczów i strzelił w nich łącznie... 25 goli. Czyli dokładnie tyle samo, co as Bayernu Monachium. Na boisku Piątek spędził dotychczas 2091 minut. Lewandowski - 2695.
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski jest winien Bayernowi gole na wielkiej scenie
- Nie, Piątek nie zrobi większej kariery od Lewandowskiego, co nie znaczy, że nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że w ciągu powiedzmy dwóch lat trafi do klubu z najwyższej półki - mówi nam Michał Zachodny z "Łączy nas piłka". - Jednak obserwując Lewandowskiego czasem zapominamy, jak trudna to droga i że jeszcze trudniejsze jest utrzymanie się na szczycie przez tyle lat. Możliwe więc, że skala wyzwania przed Piątkiem wyznaczona sukcesem Roberta jest jedynym argumentem na "nie" w tej dyskusji - dodaje.
"Na nie" jest Marek Wawrzynowski z WP SportoweFakty: - Jest na podobnym etapie jak Lewandowski w wieku 23 lat. Czekajmy do końca roku, czy jest w stanie utrzymać taką formę. Na dziś moja odpowiedź brzmi: nie. Nie pamiętam jednak, by o Lewandowskim mówiono, że zrobi tak wielką karierę.
Mikołaj Kruk z "Eleven Sports": - Tak, Piątek zrobi większą karierę. Porównując jak obaj panowie wchodzili do świata wielkiego futbolu, to Robert Lewandowski pokonywał szczeble spokojnie, zaczynając od "poczekalni" w BVB u Kloppa, systematycznie wspinał się na szczyt. Krzysztof Piątek pominął pewne etapy i po prostu wyważył drzwi razem z futryną, a impet z jakim to zrobił, może ponieść go wyżej w tej rywalizacji.
Robert Lewandowski, poza batalią o koronę króla strzelców Bundesligi, wciąż ma szansę na wywalczenie w sezonie 2018-19 potrójnej korony: w lidze Bayern zbliżył się do Borussii na wyciągnięcie ręki, zespół wciąż jest w grze o Puchar Niemiec i w Lidze Mistrzów. Piątek ma w tym sezonie szansę na wywalczenie z Milanem miejsca w tabeli gwarantującego grę w Champions League. Jego zespół wciąż jest także w grze o Puchar Włoch, a zawodnik bije się o koronę króla strzelców Serie A.
Tomasz Ćwiąkała z "Canal+ Sport": - Piątek ma wszystko, żeby zrobić większą karierę niż Robert Lewandowski, ale jest to uzależnione od zbyt wielu czynników, by już teraz ferować wyroki. Jedna różnica - u Piątka wszystko dzieje się szybciej. Nie potrzebuje żadnej aklimatyzacji. Wchodzi do nowego klubu i strzela praktycznie od razu. Bardzo harmonijnie się rozwija, natomiast moim zdaniem jeszcze w tym momencie Lewandowski ma więcej atutów, większy repertuar zagrań, większe możliwości też, by zagrać jako cofnięty napastnik. Jeśli Piątek poszerzy swoje umiejętności także pod tym kątem i będzie to robił w takim tempie jak do tej pory, ma wszystko, by być jednym z najlepszych napastników na świecie.
Jak więc widać, wśród dziennikarzy wiara w Piątka jest ogromna. A Wy, czytelnicy, jak uważacie: Piątek zrobi większą karierę niż Lewandowski? Udzielcie odpowiedzi w zamieszczonej poniżej sondzie!