Sławomir Peszko w Wiśle Kraków? Maciej Stolarczyk: Cenię sobie tego zawodnika

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Sławomir Peszko
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Sławomir Peszko

W przerwie zimowej z Wisły Kraków odeszło siedmiu piłkarzy. Klub potrzebuje wzmocnień. Nie jest wykluczone, że do krakowskiej drużyny trafi Sławomir Peszko. Takiego transferu nie wykluczył szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

- Cenię sobie tego zawodnika. Uważam, że posiada podobne walory piłkarskie, co Kuba i wiem, że umie robić różnicę. Ale Sławek na razie ma ważną umowę z Lechią Gdańsk. Musimy poczekać na to, jak rozwinie się sytuacja. Ale nie ukrywam, że to ciekawy piłkarz - powiedział Maciej Stolarczyk w rozmowie z Sebastianem Staszewskim dla portalu "sport.pl".

33-letni piłkarz ma ważną umowę z Lechią Gdańsk do 30 czerwca 2020 roku. Zakłada ona jednak pracę Sławomira Peszki w klubie przez kolejnych pięć lat, najprawdopodobniej w innym charakterze.

W rundzie jesiennej Lotto Ekstraklasy 2018/2019 byłemu reprezentantowi Polski nie było po drodze ze szkoleniowcem lidera rozgrywek Piotrem Stokowcem. Piłkarz został odsunięty od treningów z pierwszą drużyną i trafił do zespołu rezerw. Na razie nie podjęto jeszcze decyzji o rozwiązaniu kontraktu.

Z Wisłą w okresie przygotowawczym trenuje również Jakub Błaszczykowski. Nadal oficjalnie nie ogłoszono jednak podpisania kontraktu z reprezentantem Polski. Kiedy to nastąpi? - To nie jest pytanie do mnie, ale innego rozwiązania nie widzę. Kuba musi być w Wiśle - podkreślił szkoleniowiec krakowskiej drużyny.

Sam trener zapewnił także, że tak jak piłkarze otrzymał już zaległe pieniądze. - Otrzymałem większą część długu. Jeszcze trochę zostało, ale wszystko idzie w dobrą stronę - zapewnił Maciej Stolarczyk i dodał: - Tak, chciałbym żebyśmy ten sezon zakończyli razem. Niech ten etap będzie jakąś całością.

Przypomnijmy, że we wtorek Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN odwiesiła krakowianom licencję na występy w Lotto Ekstraklasie.

ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości. Jacek Gmoch wybuchł śmiechem. Rozbawiły go własne lapsusy językowe

Źródło artykułu: