Wiele sektorów na Stadio Luigi Ferraris było pustych. Część kibiców po prostu nie mogła obejrzeć meczu na żywo wczesnym popołudniem w poniedziałek, a inni zaprotestowali przeciwko takiemu zaplanowaniu spotkania. Obecni wyrazili dezaprobatę buczeniem. Tłumu na trybunach nie było, ale była postać nietuzinkowa - Gennaro Gattuso, który został zdyskwalifikowany za zachowanie w czasie meczu o Superpuchar Włoch. Tylko obejrzeć pojedynek mógł również Krzysztof Piątek. Najlepszy napastnik Genoa CFC pauzował z powodu pięciu żółtych kartek.
Zamiast reprezentanta Polski zagrał Goran Pandev, który stworzył duet napastników z Christianem Kouame. Cesare Prandelli zdecydował się za ich plecami wystawić czterech pomocników i taką samą liczbą obrońców. Nie jest to klasyczne ustawienie Genoa CFC, ale zderzenie z Milanem wymuszało specjalne środki.
Mecz był nietypowy z perspektywy Piątka. Przed nim było można kupić koszulkę z jego nazwiskiem zarówno w sklepiku Genoa CFC, jak i Milanu. Od początku poprzedniego tygodnia głośno jest o negocjacjach między klubami w sprawie transferu reprezentanta Polski do Mediolanu. Dlatego czołowego snajpera ligi mogło w podobnym stopniu interesować jak zaprezentuje się ofensywa Rossonerich.
W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej atakowała obecna drużyna Piątka. Gianluigi Donnarumma był pod ostrzałem i interweniował po groźnych uderzeniach Darko Lazovicia oraz Daniela Bessy. Dynamika była tradycyjnie atutem Christiana Kouame, a rozwaga Gorana Pandeva. Cały ten mechanizm złożony ze skrzydłowych i napastników funkcjonował dobrze. Do ideału brakowało gola. Milan nie przegrywał do przerwy dzięki swojemu bramkarzowi, który zatrzymał cztery celne strzały. Goście odpowiedzieli dwoma, ale anemicznymi. Najgroźniejsza była próba Lucas Paquety zza pola karnego w słupek.
Patrick Cutrone nie był równie efektywny jak tydzień temu w tym samym miejscu, kiedy strzelił dwa gole Sampdorii. Na jego tle nieźle zaczął wyglądać Fabio Borini, który dwukrotnie zagroził Ionutowi Andreiowi Radu w kilkunastu minutach po przerwie. Dzięki Włochowi i Lucasowi Paquecie kibice Milanu mogli mieć nadzieję na gola w drugiej połowie.
AC Milan zdobył tę wyczekiwaną bramkę na 1:0 w 72. minucie i zgodnie z obrazem meczu trafił najgroźniejszy Fabio Borini. W środku pola karnego znalazł się sam i nie miał problemu z wpakowaniem piłki do siatki po płaskim dośrodkowaniu Andrei Contiego. Rossoneri z trudem wywalczyli prowadzenie, a kiedy na boisku zrobiło się więcej miejsca, powiększyli je na 2:0. Ładnym strzałem od słupka do bramki Suso pokonał Ionuta Andreia Radu. Hiszpan ma na koncie aż 13 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Strzelił piątego gola, a przy ośmiu asystował.
Dzięki zwycięstwu Milan znalazł się na czwartym miejscu w tabeli. Jest ono premiowane awansem do Ligi Mistrzów.
Genoa CFC - AC Milan 0:2 (0:0)
0:1 - Fabio Borini 72'
0:2 - Suso 83'
Składy:
Genoa: Ionut Andrei Radu - Davide Biraschi (76' Pedro Pereira), Cristian Gabriel Romero, Ervin Zukanović, Domenico Criscito - Darko Lazović, Esteban Rolon, Miguel Veloso (84' Nicola Dalmonte), Daniel Bessa - Goran Pandev (58' Andrea Favilli), Christian Kouame
Milan: Gianluigi Donnarumma - Ignazio Abate, Mateo Musacchio, Christian Zapata (14' Andrea Conti), Ricardo Rodriguez - Lucas Paqueta, Tiemoue Bakayoko, Hakan Calhanoglu (79' Jose Mauri) - Suso (88' Samuel Castillejo), Patrick Cutrone, Fabio Borini
Żółte kartki: Romero, Rolon, Zukanović (Genoa) oraz Borini, Cutrone, Paqueta (Milan)
Sędzia: Daniele Orsato
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Klątwa! Sassuolo kolejny raz zatrzymało Inter! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]