Dziwna sytuacja gwiazdy Arsenalu. Zarabia najwięcej, a nie łapie się do kadry

Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Mesut Oezil
Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Mesut Oezil

Mesut Oezil jest najlepiej zarabiającym piłkarzem Arsenalu. Czy to oznacza, że jest pewniakiem do meczowego składu? Nie, o czym Niemiec przekonał się przy okazji wyjazdowego meczu z West Ham United.

W tym artykule dowiesz się o:

350 tys. funtów tygodniowo - takie wynagrodzenie wpływa na konto Mesuta Oezila na mocy podpisanej w lutym ubiegłego roku umowy z Arsenalem. Tymczasem najlepiej zarabiający piłkarz w historii Kanonierów nie pojawił się w meczowej kadrze zespołu na wyjazdowe spotkanie z West Ham United (1:0). Dlaczego?

Powodem nie było zdrowie Niemca tureckiego pochodzenia, bo Oezil w minionym tygodniu wrócił do pełnego treningu po kontuzji kolana. Podstawą decyzji Unaia Emery'ego była obecna forma sportowa pomocnika, a ta najwyraźniej nie jest zbyt wysoka.

- Postanowiłem, że w meczu wystąpią tylko najlepsi na ten moment zawodnicy i takich wystawiłem na boisko - wyjaśnił Emery, zapytany o absencję Oezila, dając tym samym do zrozumienia, że niemiecki piłkarz nie zasłużył na miejsce w meczowej kadrze.

- Wygrywamy z nim, przegrywamy z nim. Ale myślę, że obecność lub absencja jednego zawodnika nie decyduje o tym, że triumfujemy lub ponosimy porażkę - zaznaczył menedżer Arsenalu, cytowany przez france24.com.

Co dalej z Oezilem? Temat jego odejścia z londyńskiego klubu powraca jak bumerang. W mediach pojawiały się już pogłoski o tym, że chętny na niemieckiego pomocnika jest Inter Mediolan, angielski "The Independent" zasugerował nawet wymianę z Realem Madryt, z kolei "Bild" dowiedział się, że Oezila chciałby pozyskać turecki Istanbul Basaksehir. - Kontynuujemy współpracę z każdym piłkarzem. Wszyscy są dla nas ważni - uciął temat Emery.

W tym sezonie Oezil zagrał w 16 spotkaniach Arsenalu, strzelając w nich cztery bramki i notując dwie asysty.

ZOBACZ WIDEO Leeds United pokonało Derby County 2:0! Kontrowersje już w pierwszej minucie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)