Atmosfera w Bayernie Monachium mocno zgęstniała. Według niemieckich mediów, trener Niko Kovac przed wtorkowym meczem z Benfiką miał się przyznać zawodnikom, że jest o krok od zwolnienia z klubu. Wygarnął przy tym największym gwiazdom zespołu, co o nich myśli. Miały paść bardzo mocne słowa.
Jeśli Kovac chciał pobudzić piłkarzy Bayernu do walki, zrobił to w perfekcyjny sposób. Mistrzowie Niemiec zagrali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Szybko zdominowali Portugalczyków, prowadząc do przerwy 3:0. - Wszystko nam w tym meczu wychodziło - podkreślał Kovac. - Broniliśmy bardzo dobrze, wykorzystaliśmy swoje okazje. Graliśmy przez 90 minut tak jak tego oczekuję i mam nadzieję, że jest to pierwszy krok w dobrą stronę - mówi z nadzieją trener z Chorwacji.
Sytuacja Bawarczyków do złudzenia przypomina postawę Realu Madryt, który w swojej krajowej lidze zawodzi, jednak w Lidze Mistrzów pokazuje zupełnie inną twarz.
- To brzmi dziwnie, ale jak przychodzi do meczów Ligi Mistrzów to, możecie zobaczyć naszą jakość, ale w starciach ze słabszymi rywalami nie potrafimy czasami wykorzystać swoich atutów - analizował szkoleniowiec Bayernu.
Wielki wkład w zwycięstwo mistrzów Niemiec miał Robert Lewandowski, który strzelił 50 i 51 bramkę w elitarnych rozgrywkach. Na wysokości zadania stanął również Arjen Robben, autor dwóch goli. - Jestem szczęśliwy także z powodu Niko, który haruje jak wół. Pracujemy wspólnie każdego dnia i posiadamy dobre relacje - dodaje skrzydłowy, który po sezonie ma odejść z Monachium.
Bayern wtorkowym zwycięstwem przypieczętował awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Ostatni mecz w ramach fazy grupowej zagra rozegra 12 grudnia na wyjeździe w Amsterdamie z Ajaksem. Benfica z kolei podejmie AEK Ateny.
ZOBACZ WIDEO Wstydliwy remis Napoli z Chievo. Sensacja w Serie A [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]