Ivan Runje ocenia sytuację z rzutem karnym. "Była ręka, ale czy na rzut karny?"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / ŁUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Ivan Runje
Newspix / ŁUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Ivan Runje
zdjęcie autora artykułu

Jagiellonia Białystok w niedzielny wieczór musiała uznać wyższość Lechii Gdańsk. Podopieczni Ireneusza Mamrota przegrali w stolicy Trójmiasta 2:3 i wrócili do domu bez żadnego punktu. Przy bezbramkowym remisie doszło do kontrowersyjnej sytuacji.

[tag=62006]

Konrad Michalak[/tag] zdecydował się oddać strzał na bramkę Mariana Kelemena i piłka trafiła w rękę stojącego Ivana Runje. Sędzia Tomasz Musiał początkowo nie był przekonany do podyktowania rzutu karnego, ale po skorzystaniu z wideoweryfikacji zmienił zdanie i wskazał na "wapno". Po zakończeniu spotkania poprosiliśmy o komentarz samego zainteresowanego. - Czy sędzia powinien podyktować rzut karny? Nie wiem. Na pewno piłka trafiła w moją rękę, ale ciężko jest mi ocenić, czy była ona przy ciele. Chciałem ją schować. Sędzia podjął decyzję i teraz już nic z tym nie zrobimy. Nie wiem, czy była ona zła. Musimy na pewno ją zaakceptować - powiedział Ivan Runje.

Defensor Jagiellonii docenił klasę Zlatana Alomerovicia, który na początku meczu kilka razy popisał się znakomitymi interwencjami. Białostoczanie długo nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie 27-letniego bramkarza. - Zabrakło nam szczęścia i skuteczności. Zlatan Alomerović uratował Lechię kilka razy w pierwszej połowie. Byliśmy dużo lepszym zespołem i stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji, ale on wszystko bronił. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, a jedziemy do domu bez żadnej zdobyczy punktowej. Lechia grała tak jak przez cały sezon, czyli bardzo skutecznie. Uważam, że nie pokazali nic specjalnego - dodał.

W następnej kolejce Jagiellonia podejmie na własnym stadionie Arkę Gdynia. Czy drużyna z Trójmiasta będzie dobrym przeciwnikiem na przełamanie? - Musimy teraz się skoncentrować na bardzo ważnym meczu z Arką Gdynia. Trzeba go wygrać, nie ma innej opcji. Chcemy utrzymać się w kontakcie z Lechią i Legią. Taka jest piłka nożna. W Lotto Ekstraklasie nigdy nie możesz powiedzieć, że jesteś faworytem. Lechia teraz ma dobry moment. Grają skutecznie, są dobrze zorganizowani i mają sporo szczęścia. Mam nadzieję, że nie będzie im ono towarzyszyło przez cały sezon. Zobaczymy, jak będzie w kolejnych spotkaniach - zakończył obrońca z Białegostoku.

ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Bayernu! Kapitalny mecz napastnika Fortuny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: