Pierwsza połowa nie stała na najwyższym poziomie, ale wpisała się do historii tego sezonu Premier League. Sędzia Kevin Friend pokazał bowiem pięć żółtych kartek - najwięcej w pierwszych 45 minutach w bieżących rozgrywkach. Fauli było sporo, często piłkarze potrzebowali pomocy medycznej. Mocno ucierpiał chociażby Gylfi Sigurdsson, ale Islandczyk pozbierał się i był w stanie kontynuować grę.
Najlepszą okazję miał w tej części gry Marcos Alonso, który otrzymał podanie po sprytnie rozegranym rzucie wolnym. Hiszpan uderzył potężnie z woleja z lewej strony pola karnego. Trafił jednak na dobrze dysponowanego Jordana Pickforda.
Druga połowa była zdecydowanie lepsza. Tuż po zmianie stron Chelsea miała kapitalną okazję. Pickford obronił strzał Alvaro Moraty z kilku metrów. Napór The Blues rósł z minuty na minutę.
Eden Hazard najpierw pięknym podaniem obsłużył Williana (Brazylijczyk uderzył płasko obok słupka), a później sam wpadł w pole karne i jego strzał prawą nogą przeleciał tuż obok bramki. W końcu z lewej strony "szesnastki" Marcos Alonso przymierzył lewą nogą i trafił w słupek.
Później piłka znów trafiła pod nogi Hazarda, który uderzył sprzed pola karnego. Futbolówka odbiła się od jednego z rywali i zmierzała pod poprzeczkę. Na szczęście gości Pickford zdążył ze skuteczną interwencją.
Wydawało się, że gol zaraz padnie, ale Everton zdołał się pozbierać i oddalić grę od własnej bramki. The Toffees skutecznie przeszkadzali rywalom w tworzeniu okazji, a sami bardzo rzadko bywali pod polem karnym Chelsea.
Gole ostatecznie nie padły i Chelsea pozostała na trzecim miejscu (28 pkt). Everton jest dziewiąty (19 pkt).
Chelsea FC - Everton 0:0
Składy:
Chelsea: Kepa - Azpilicueta, Ruediger, Luiz, Alonso - Jorginho (64' Fabregas), Kovacić (82' Barkley), Kante - Hazard, Morata, Willian (68' Pedro).
Everton: Pickford - Coleman, Keane, Mina, Digne - Gueye, Gomes - Walcott, Sigurdsson (76' Jagielka), Bernard - Richarlison (89' Calvert-Lewin).
Żółte kartki: Ruediger, Jorginho, Kante, Morata (Chelsea) oraz Bernard, Mina, Pickford (Everton).
Sędzia: Kevin Friend.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Fantastyczna druga połowa, padło pięć bramek. Fortuna rozbiła Herthę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]