Sergio Ramos przeprosił rywala z Viktorii Pilzno. Kibice nie wierzą jednak Hiszpanowi

PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Sergio Ramos
PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Sergio Ramos

W meczu Viktorii Pilzno z Realem Madryt (0:5) w 4. kolejce Ligi Mistrzów Sergio Ramos rozbił nos Milanowi Havlowi. Już po meczu, na Twitterze, kapitan Królewskich przeprosił rywala, twierdząc, że był to przypadek. Kibice nie wierzą jednak obrońcy.

W tym artykule dowiesz się o:

"Milan, nie miałem zamiaru cię zranić. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia" - napisał na swoim profilu na Twitterze Sergio Ramos.

Kibice nie wierzą jednak w niewinność Hiszpana. "Sergio bądź uczciwy wobec siebie. Wiesz co zrobiłeś. To nie pierwszy raz kiedy tak zachowałeś się" - napisał jeden z internautów pod postem obrońcy Realu Madryt.

"Pamiętamy sytuację z Salahem i teraz to. Przepraszam, ale trudno uwierzyć Tobie" - to już słowa innego fana futbolu.

Przypomnijmy, że w 14. minucie środowego spotkania Ligi Mistrzów w Pilznie, w walce o piłkę, Sergio Ramos uderzył łokciem w twarz Milana Havla. Czech zaczął mocno krwawić. Okazało się, że obrońca przyjezdnych rozbił mu nos.

Sędzia pojedynku, Niemiec Deniz Aytekin, nie pokazał Ramosowi za to przewinienie nawet żółtej kartki. Tymczasem kibice i obserwatorzy nie mieli wątpliwości - za to zagranie Hiszpan powinien zobaczyć czerwony kartonik i opuścić boisko. Warto podkreślić, że sytuacja miała miejsce przy stanie 0:0. Gdyby Ramos rzeczywiście zszedł z murawy, być może Królewscy nie rozgromiliby tak łatwo rywala (5:0).

ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan zabójczy w końcówce! Gol na wagę zwycięstwa w 90+7. minucie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: