Zdaniem gazety "Don Balon", skauci Barcelony i Realu Madryt pofatygowali się do Włoch, żeby z bliska przyjrzeć się, jak gra Krzysztof Piątek. Musieli się jednak srogo rozczarować, ponieważ Polak po raz pierwszy w Genui usiadł na ławce rezerwowych. Szczęście dopisało im jednak zaraz po przerwie, ponieważ reprezentant Polski zameldował się na boisku już w 51. minucie. Jego wejście na niewiele się jednak zdało, ponieważ Inter rządził tego wieczoru i wygrał aż 5:0.
Piątek przeżywa trudniejsze tygodnie w Serie A. Włoska prasa pisała, że czeka go sprawdzian umiejętności, ponieważ przed nimi były niezwykle wymagające mecze z przeciwnikami z najwyższej półki: Juventusem, Lazio oraz Interem. Polak nie potrafił zdobyć gola w tych spotkaniach i spisał się w nich przeciętnie.
Włosi starają się znaleźć przyczynę słabszej skuteczności Piątka. Podkreślają, że u nowego trenera Ivana Juricia 23-latek ma dużo mniej swobody na boisku oraz dochodzi do znacznie mniejszej liczby okazji strzeleckich.
"Słabszy moment może być przypadkiem albo konsekwencją zmiany nastawiania zespołu po zmianie Ballardiniego na Juricia. Z pierwszym trenerem Piątek miał więcej swobody i mógł częściej zostawać w polu karnym. Z drugim musi wykonywać więcej brudnej roboty, musi opuszczać pole karne, by dać więcej możliwości kolegom z drużyny. Różnica, szczególnie w kwestii goli, jest odczuwalna" - napisano w felietonie na Sky Sports (więcej TUTAJ).
Kilka dni temu portal Tuttomercatoweb poinformował, że w ostatnich meczach Piątka obserwował Inter. Włosi zrezygnowali jednak z dalszej obserwacji. "To, co zobaczyli, nie było szczególnie zachęcające i Piątek rozczarował wysłanników Interu" - napisano.
Polak szansę na przełamanie złej serii będzie miał w sobotę. Genoa podejmie Napoli.
ZOBACZ WIDEO Kolejna asysta Klicha. Leeds pokonało Wigan Athletic [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]