Przełamanie Arkadiusza Milika. "To był piękny wieczór"

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik przełamał fatalną serię meczów bez gola. W starciu z Empoli FC (5:1) napastnikowi wystarczyło kilka minut po wejściu z ławki, żeby wpisać się na listę strzelców. - To był udany wieczór - skomentował Polak.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed meczem z Empoli FC włoska prasa nie szczędziła mocnych słów w kierunku polskiego napastnika. "La Gazzetta dello Sport" pisała o Arkadiuszu Miliku: To napastnik "chciałbym, ale nie mogę".

To wynik tego, że piłkarz do piątkowego spotkania zdobył zaledwie trzy bramki, a ostatnie trafienie polski napastnik zanotował... ponad miesiąc temu (26 września w meczu z Parmą).

Milik przełamał fatalną serię. Co prawda na boisku pojawił się dopiero w samej końcówce meczu, ale już po kilku minutach mógł cieszyć się ze zdobytej bramki. Milik strzelił na 4:1 z centralnej części pola karnego. Przy golu Polaka asystował Mertens, który w doliczonym czasie skompletował hat-tricka i ustalił wynik na 5:1.

- Milik w ciągu dziesięciu minut spędzonych na boisku udowodnił, że wszystko z nim w porządku, mogę na niego liczyć, choć w tym momencie ciężko będzie zmienić duet Mertens-Insigne, który spisuje się wybornie - przyznał po zakończeniu meczu Carlo Ancelotti, trener SSC Napoli.

Głos zabrał także Milik, który na Instagramie krótko napisał: "co za piękny wieczór, teraz już koncentrujemy się na bardzo ważnym spotkaniu z PSG w Lidze Mistrzów".

ZOBACZ WIDEO Mecz na Old Trafford od kuchni. Nasz reporter był na hicie Ligi Mistrzów Manchester United - Juventus Turyn

Komentarze (0)