Reprezentacja Haiti to rewelacja mistrzostw świata w amp futbolu. Zespół ten niespodziewanie wygrał swoją grupę i wyprzedził w tabeli wicemistrzów świata, Angolę. Z kolei Polacy w fazie grupowej wygrali dwa mecze i ulegli Japończykom. To sprawiło, że zajęli drugą lokatę. - Tu już nie ma marginesu błędu. po prostu musimy wygrać z każdym - mówił przed meczem napastnik Biało-Czerwonych, Bartosz Łastowski.
Jednak to Haitańczycy lepiej rozpoczęli spotkanie. Błąd Marcina Guszkiewicza wykorzystali rywale, którzy już w 2. minucie objęli prowadzenie. Reprezentanci Polski rzucili się do ataków, mieli przewagę i w 13. minucie doprowadzili do wyrównania. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Łastowski. Bramkarz Haitańczyków nie miał szans na skuteczną interwencję.
Polacy przeważali, ale i Haitańczycy odgryzali się groźnymi kontrami. Dobrze w bramce spisywał się Łukasz Miśkiewicz, który kilka razy uratował swój zespół przed stratą gola. Rywale mogli objąć prowadzenie tuż przed zakończeniem pierwszej połowy, ale wtedy właśnie polski golkiper popisał się kapitalną interwencją.
W drugiej połowie gra była bardziej wyrównana. Obie drużyny miały swoje szanse, ale na posterunku byli bramkarze. W doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili Biało-Czerwoni. Drugiego gola zdobył Łastowski, ale miał sporo szczęścia, bowiem błąd popełnił golkiper Haiti, który przepuścił piłkę. "Polski Messi" znów został bohaterem.
ZOBACZ WIDEO Świetne interwencje Artura Boruca. Bournemouth pokonało Norwich City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
I zeby bylo ich wiecej!