Tomasz Wałdoch odrzucił oferty z Ekstraklasy. Skupia się na pracy w Schalke 04 Gelsenkirchen

Newspix / JAKUB GRUCA / FOKUSMEDIA / Na zdjęciu: Tomasz Wałdoch
Newspix / JAKUB GRUCA / FOKUSMEDIA / Na zdjęciu: Tomasz Wałdoch

Tomasz Wałdoch po zakończeniu kariery skupił się na pracy szkoleniowej. Choć miał oferty z polskiej Ekstraklasy, zdecydował się na pozostanie w Niemczech, gdzie pracuje w Schalke 04 Gelsenkirchen.

Swoją karierę Tomasz Wałdoch zakończył w 2006 roku. Najwięcej czasu spędził w Górniku Zabrze i Schalke 04 Gelsenkirchen. Wtedy wiedział, że swoją przyszłość nadal chce wiązać z piłką nożną. Postawił na trenerkę i pracował z zespołami młodzieżowymi Schalke 04. Ma za sobą także półroczny epizod w Górniku, gdzie był dyrektorem sportowym. Po rezygnacji znów wrócił do Schalke 04.

Choć Wałdoch miał oferty z polskiej Ekstraklasy, to nie zdecydował się na powrót do kraju. - Miałem propozycje i zapytania z Ekstraklasy, ale nie do końca mi się podobały. Oczywiście, że rozważę każdą ofertę i nie wykluczam żadnego scenariusza, jestem otwarty, ale wszystko musi mi po prostu pasować. Na razie, jak widać, do takiej sytuacji nie doszło, więc jestem w Schalke - powiedział w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl.

Były reprezentant Polski od kilku lat pracuje w Gelsenkirchen. W klubie jest bardzo szanowany. Obecnie jest asystentem trenera w drużynie U23, ale jego marzeniem jest praca z pierwszym zespołem Schalke 04. - Co będzie za rok? Nie wiem, staram się nie wybiegać tak daleko myślami, tylko wykonywać uczciwie swoją pracę. Odkąd jednak przestałem grać w piłkę jako zawodnik i przeniosłem się na drugą stronę, wiem jak to funkcjonuje i jestem realistą. To na razie jest w formie, podkreślam, marzeń, ale też już wspominałem wcześniej, że sytuacja potrafi zmieniać się bardzo dynamicznie - dodał Wałdoch.

Wcześniej były kapitan Schalke 04 prowadził juniorskie zespoły do lat 13, 14 i 17. Szkolił m.in. Leroy'a Sane (obecnie Manchester City), Maxa Meyera (Crystal Palace), Donisa Avdijaja (Willem II) czy Joela Matipa (Liverpool FC).

- W stu procentach się spełniam, przekazuję swoje doświadczenie młodszym kolegom. Zresztą świadczą o tym wyniki, bo jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli i choć jest to piąty poziom rozgrywkowy, to nie zamierzam cierpieć z tego powodu - stwierdził Wałdoch.

Polak do pracy trenera jest przygotowany bardzo dobrze. Ukończył dziesięciomiesięczny kurs w słynnej szkole trenerów w Kolonii. - Z jednej strony mam te same kwalifikacje, które uzyskują również trenerzy w Polsce, ale przyznaję, że wspomniany kurs był niezwykle wymagający. To wiele wniosło do mojej pracy, zupełnie z innej strony spoglądam od tamtej chwili na zawód trenera. Oby to w przyszłości procentowało, zwłaszcza że od razu otrzymałem od klubu możliwość wejścia w struktury sekcji młodzieżowej, szansę rozwoju, czas na to by zbierać doświadczenie, uzyskać kolejne licencje - powiedział Wałdoch.

ZOBACZ WIDEO Lazio zdemolowane na własnym boisku. Fantastyczny Icardi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (5)
avatar
zdzian
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I ma rację chłop! Ekstraklasa to zbiór klubów specjalnej troski... 
avatar
marekp
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo u nas popierdółka nie ekstraklasa!!! Wie co robi!!! 
avatar
aszasza
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najpierw trzeba zmienić mentalność prezesików i piłkarzyków a dopiero potem zaprosić pana Tomka 
avatar
MrLouie
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z dobra pracą w normalnym klubie, za porządne pieniądze wpieprzyć się polskie fryzjersko-miśkowe bagno??.. 
avatar
Krzysiek Michal
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A kogo On ma trenować? Te "kaleki techniczne "z których nic nie wyrośnie? Też bym nie chciał.