Celem AC Milan jest powrót do rozgrywek Ligi Mistrzów. Zespół z Mediolanu ma słaby start sezonu i po ośmiu kolejkach sklasyfikowany jest dopiero na 10. miejscu, a strata do liderującego Juventusu Turyn wynosi 12 "oczek". Dlatego działacze AC Milan poszukują wzmocnień na drugą część ligowej rywalizacji.
Celem transferowym numer jeden jest Zlatan Ibrahimović. Szwed imponuje formą w MLS. W 25 meczach były reprezentant kraju strzelił 21 bramek. Skuteczniejszy od niego jest tylko 25-letni Wenezuelczyk Josef Martinez, który dla Atlanta City zdobył 30 goli, ale rozegrał o siedem spotkań więcej.
W AC Milan wierzą, że "Ibra" mógłby być kluczowym piłkarzem, który poprowadziłby klub do sukcesów. - On nadal może być liderem i to mimo 37 lat - powiedział dyrektor sportowy mediolańskiego klubu, Leandro. Problemem dla Milanu jest głównie finansowe fair-play i dlatego działacze muszą poruszać się w określonych ramach ekonomicznych.
Przekroczenie któregokolwiek ze wskaźników finansowego fair-play sprawiłoby, że klub zostałby wykluczony z europejskich pucharów. Taka groźba istniała już przed obecnym sezonem, ale ostatecznie klubowi udało się wygrać prawniczą walkę i może grać w Lidze Europy.
- Chcemy zbudować silny zespół. W tej chwili okno transferowe jest zamknięte. Musimy zająć się tymi sprawami i nie zapominać o wymogach finansowego fair-play - dodał Leandro. Ibrahimović nie kosztowałby fortuny. Ma co prawda ważny kontrakt z Los Angeles Galaxy do 2020 roku, ale za piłkarzy w tym wieku płaci się góra kilka milionów euro. To kwota, na którą byłoby stać AC Milan.
Jeśli do transferu by doszło, to dla Ibrahimovicia byłby to powrót do AC milan. Szwed piłkarzem tego klubu był w latach 2010-2012 i w 85 meczach zdobył 56 bramek, a także świętował tytuł mistrza Włoch w 2011 roku.
ZOBACZ WIDEO Polska - Portugalia. Robert Lewandowski: Po jednym meczu nie wszystko będzie wyglądało tak jak trzeba