8 minut i 59 sekund - tylko tyle potrzebował Robert Lewandowski na strzelenie pięciu goli w pamiętnym spotkaniu Bundesligi z VfL Wolfsburg. Napastnik Bayernu Monachium pierwszą połowę meczu z "Wilkami" obejrzał z ławki rezerwowych (jego zespół przegrywał 0:1). Po przerwie pojawił się na boisku i był nie do zatrzymania dla rywali. Dzięki pięciu trafieniom Polaka Bayern zwyciężył 5:1.
Wyczyn zapewnił "Lewemu" nie tylko ogromną sławę, ale także wpis do Księgi Rekordów Guinnessa - w aż czterech kategoriach: najszybszy hat-trick w historii Bundesligi (3:22), najszybciej strzelone cztery gole (5:42), najszybciej strzelone pięć goli (8:59), a także jedyny rezerwowy, który zdobył pięć bramek w Bundeslidze.
W sobotę mija trzecia rocznica popisu Lewandowskiego. Z tej okazji piłkarz zamieścił wpis w mediach społecznościowych.
"Po trzech latach nic się nie zmieniło. Wciąż nie wiem, jak to zrobiłem" - napisał Lewandowski, dając do zrozumienia, że wprawił w osłupienie nie tylko piłkarski świat, ale także samego siebie.
After 3️⃣ years, nothing has changed. I still don't know how I did it #5in9
— Robert Lewandowski (@lewy_official) 22 września 2018
Niemieckie media rozpisują się na temat niebywałego wyczynu Polaka. "Gdy Lewandowski zszokował sportowy świat" - tak tekst o popisie "Lewego" zatytułował portal Sport1.de. Autor zauważa, że mimo upływu trzech lat "kibice cały czas mają gęsią skórkę".
Napastnik Bayernu kilka dni temu strzelił gola nr 400 w zawodowej karierze (więcej przeczytasz TUTAJ). W sobotę ma szansę na powiększenie dorobku. Bayern (o godz. 18.30) zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z Schalke 04 Gelsenkirchen.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Neuer obronił karnego, ale sędzia zarządził powtórkę. Piękny gol Robbena, bandycki faul Bellarabiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]