[tag=4098]
John Terry[/tag] w ubiegłym sezonie zdecydował się na transfer do Aston Villa, aby z tym klubem awansować do Premier League. Nie udało się, bo jego zespół przegrał w finale play-off. Niedługo potem zapadła decyzja, że był to jedyny sezon słynnego obrońcy w barwach "Villans".
37-latek obecnie jest wolnym zawodnikiem i jeszcze nie znalazł sobie nowego klubu. We wrześniu jednak pojawiła się informacja, że legenda Chelsea FC jest bliska Spartaka Moskwa. Anglik nawet pojechał na testy medyczne, które przeszedł pozytywnie.
Warunki kontraktu także były ustalone i tylko brakowało podpisu. Terry jednak jeszcze raz sobie wszystko przemyślał i w ostatniej chwili zdecydował, że nie chce przeprowadzać się do Rosji.
- Po długich rozważaniach zdecydowałem się odrzucić kontrakt Spartaka. Chcę im podziękować i wszystkim życzyć powodzenia do końca sezonu. To ambitny klub i jestem pod wrażeniem jego profesjonalizmu, ale po ocenie transferu z bliskimi, zdecydowaliśmy, że w tym momencie to nie jest dla nas właściwy ruch - tłumaczy piłkarz.
Spartak po sześciu kolejkach jest wiceliderem rosyjskiej ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO Polska - Irlandia. Reprezentanci poznali Brzęczka. Glik opowiedział o zmianach pod wodzą nowego trenera