[tag=3610]
Gianluigi Buffon[/tag] latem przyszedł do Paris Saint-Germain z nadzieją, że tak samo, jak w Juventusie Turyn będzie numerem jeden w bramce. Włoch rozegrał pierwsze trzy mecze nowego sezonu, ale potem usiadł na ławce. Thomas Tuchel zaufał Alphonse'owi Areoli i także dał mu się wykazać w trzech spotkaniach.
Niemiecki szkoleniowiec ma zatem porównanie, który z bramkarzy daje więcej jakości jego drużynie. Tuchel ogłosił dziennikarzom, że podjął decyzję, kto będzie numerem jeden po przerwie na mecze reprezentacji.
- Tak, wybrałem. Decyzja nie jest ostateczna, ale powiedziałem Areoli, że jest na pierwszym miejscu w mojej hierarchii. To wychowanek PSG i ten klub jest dla niego wszystkim. Musimy być dumni, że mamy takich zawodników i potrzebujemy więcej ludzi, którzy mają paryską duszę - komentuje Tuchel.
Na razie nie wiadomo, jak na tę wiadomość zareagował Buffon, który już dawno nie był w takiej sytuacji. Tuchel jednak śpi spokojnie.
- Obaj zawodnicy mają silną osobowość. Jestem pewien, że Alphonse nie będzie dobry pomimo "Gigiego", ale dzięki niemu. Buffon nie jest tylko rezerwowym. To zawodnik, który ma ogromny wpływ na zespół każdego dnia - tłumaczy.
Areola ostatnio przeżywa najlepszy okres w karierze. Nie tylko wygryzł Buffona, ale także rozegrał dwa pierwsze mecze w reprezentacji Francji i zebrał mnóstwo pochwał.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Neymar z Mogilna. Jego "symulkę" nagrały kamery
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)