- Zdecydowałem się na niego po obejrzeniu kilku filmików wideo. Nie widziałem go na żywo ani nikt inny z Genoi. Już następnego dnia po zobaczeniu wideo chciałem transferu, ponieważ obawiałem się, że ktoś mnie uprzedzi. Zapłaciłem za niego 4,5 miliona euro, a zobaczycie, ile będzie wart za kilka lat - powiedział Enrico Preziosi w rozmowie z "Corriere dello Sport".
Zaledwie kilka dni temu pojawiła się informacja, że Napoli jest zainteresowane Krzysztofem Piątkiem. Ale Preziosi od razu wykluczył możliwość dogadania się z tym klubem. - Historia pokazała, że żadna umowa między naszymi klubami nie jest możliwa. Nie możemy od nich nikogo kupować ani nikogo im sprzedawać. Piątek jest ważnym graczem dla Genui - przyznał.
Portal calciometraco.com nazwał Piątka "Złotem Genui". Polak w dwóch pierwszych spotkaniach Serie A strzelił trzy gole, a cztery kolejne dorzucił w Pucharze Włoch.
W następnej kolejce Genoa zagra z Bologną na własnym stadionie (w niedzielę, początek o godz. 15). Póki co Piątek jest na zgrupowaniu reprezentacji Polski, która we wtorek zmierzy się z Irlandią we Wrocławiu.
ZOBACZ WIDEO Po 4 latach przerwy wrócił do reprezentacji. "Każdy oczekiwał ode mnie, nie wiadomo czego"