Fortuna I liga: kluby z czołówki nie zawiodły. Bytovia odczarowała stadion

Newspix / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Bytovii Bytów
Newspix / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Bytovii Bytów

Bytovia Bytów pozostaje wiceliderem Fortuna I ligi po zwycięstwie 4:1 z GKS-em Tychy. To pierwsza w sezonie wygrana podopiecznych Adriana Stawskiego na własnym stadionie.

Gospodarze ograli tyszan drugi raz z rzędu. Okoliczności i rozmiar tych zwycięstw były jednak inne. W rundzie wiosennej Bytovia Bytów była jednym z zaledwie dwóch klubów, które pokonały rozpędzonych podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza. Jedynego gola strzelił Sebastian Kamiński. W sobotę bytowianie byli z kolei faworytami i zdobyli aż cztery bramki.

Małą kanonadę rozpoczął w pierwszej połowie Gracjan Jaroch, napastnik wypożyczony z Pogoni Szczecin. Po przerwie Filip Burkhardt trafił do siatki w drugim meczu z rzędu. Bramki Juliusza Letniowskiego oraz Arsenija Procyszyna padły, gdy GKS Tychy grał już w dziesięciu. Łukasz Bednarek pokazał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę Keonowi Danielowi. Pomocnik z Trynidadu i Tobago zszedł z boiska w 80. minucie.

Wygrana 4:1 to pierwsza w sezonie Bytovii na własnym stadionie. Dotychczas w trzech występach u siebie wywalczyła tylko dwa z możliwych dziewięciu punktów. Z 18 "oczkami" ekipa z Pomorza pozostaje wiceliderem.

ZOBACZ WIDEO Po 4 latach przerwy wrócił do reprezentacji. "Każdy oczekiwał ode mnie, nie wiadomo czego"

Trzecia w tabeli Sandecja Nowy Sącz zwyciężyła 3:1 z Wartą Poznań w Grodzisku Wielkopolskim. Drużyna Tomasza Kafarskiego identycznie jak Bytovia wyszła na prowadzenie w pierwszej połowie, a po przerwie straciła zaliczkę. Świetnie spisującą się defensywę z Nowego Sącza sforsował Michał Grobelny. Sandecja musiała ponownie zaatakować, a efektem jej ofensywy były gole Damiana Chmiela oraz Miłosza Kałahura.

Spadkowicz z Lotto Ekstraklasy jest niepokonany od siedmiu kolejek, natomiast Warta nie potrafi zwyciężyć od pięciu spotkań. Beniaminek nie ma bezpiecznej przewagi nad strefą spadkową. W sobotę prawdopodobnie pożegnał się z Grodziskiem Wielkopolskim, ponieważ kolejnego przeciwnika ma zamiar gościć w Poznaniu.

W niedzielę dokończenie pierwszoligowego weekendu i mecz Garbarni Kraków z Rakowem Częstochowa.

9. kolejka Fortuna I ligi:

Bytovia Bytów - GKS Tychy 4:1 (1:0)
1:0 - Gracjan Jaroch 30'
1:1 - Mateusz Grzybek 54'
2:1 - Filip Burkhardt 61'
3:1 - Juliusz Letniowski 85'
4:1 - Arsenij Procyszyn 90'

Warta Poznań - Sandecja Nowy Sącz 1:3 (0:1)
0:1 - Maciej Małkowski 21'
1:1 - Michał Grobelny 54'
1:2 - Damian Chmiel 65'
1:3 - Miłosz Kałahur 82'

[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
Eric Getting
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyżby posada trenera Tarasiewicza trzeszczała w posadach w GKS Tychy? Zobaczymy, ale z taką grą tyszanie mogą zapomnieć o awansie. Co do Warty Poznań. Zieloni tradycyjnie grają kiepsko u siebi Czytaj całość