- Najważniejsze, że zaczęliśmy. Rozpoczęliśmy nowy cykl. Można powiedzieć, że remis sam w sobie nie jest najważniejszy. Mamy w perspektywie eliminacje mistrzostw Europy, wcześniej chcemy rozegrać wiele spotkań i w każdym grać o zwycięstwo. Wydaje mi się, że w tym meczu było dużo rzeczy pozytywnych i kilka nad którymi trzeba popracować - powiedział w rozmowie z "Polsatem Sport" Zbigniew Boniek.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, że po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić nie 1:0, a 2:0, ponieważ jeszcze jednej okazji nie wykorzystał Piotr Zieliński. jego strzał z kilku metrów obronił Gianluigi Donnarumma.
- W drugiej połowie trochę się uspokoiliśmy, graliśmy bardzo głęboko i zabrakło precyzji w wyprowadzeniu kilku piłek. Potem trochę opadliśmy z sił. Włosi atakowali nas topornie, nie tworzyli sytuacji. Rzut karny - my nie protestujemy. Ta sytuacja wyniknęła trochę z naszej winy, bo niepotrzebnie straciliśmy z przodu piłkę. Kuba mógł go też odpuścić, rywal wychodził z pola karnego. Takie sytuacje się zdarzają. Gramy dalej. Nie wiem, czy to już czas na optymizm. Widziałem, że trener prowadził drużynę podczas meczu. Taktycznie wyglądało to dobrze, mimo że piłkarze trenowali ze sobą zaledwie trzy-cztery dni. Dziś nie jest taki dzień, że można być zadowolonym. Oglądałem wcześniej naszą U-21 i muszę powiedzieć, że jeszcze mnie w żołądku ściska - dodał.
Boniek pochwalił młodych zawodników - Damiana Szymańskiego za "walkę i ambicję", a Arkadiusza Recę za "potencjał", chociaż w Atalancie Bergamo póki co nie gra. Obaj w meczu z Włochami zadebiutowali w reprezentacji Polski. Swoją szansę dostał także inny z debiutantów - Rafał Pietrzak, ale na boisku spędził jedynie kilka minut.
We wtorek reprezentacja Polski zagra we Wrocławiu z Irlandią. Będzie to towarzyski mecz.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak wymienił, czego zabrakło Polakom w spotkaniu z Włochami. "To jest tylko zremisowany mecz"
Tweetowanie i aktywności Czytaj całość