Jeszcze niedawno wszystko wskazywało na to, że Simon Mignolet opuści Anfield. W mediach pojawiały się nazwy kolejnych klubów zainteresowanych golkiperem, a negocjacje z niektórymi (m.in. Napoli SSC) potwierdzał nawet jego agent.
Ostatecznie jednak okienko transferowe dobiegło końca, a Belg wciąż jest zawodnikiem Liverpoolu. Na jego odejście nie zgodził się bowiem klub. Odszedł natomiast Loris Karius, który w poprzednim sezonie był pierwszym bramkarzem. W jego miejsce przyszedł jednak Brazylijczyk Allison Becker.
30-latek nie ukrywa złości takim obrotem spraw. - Dziwi mnie to, że bramkarz, który w poprzednim sezonie był numerem jeden idzie na wypożyczenie. Ja też miałem taką możliwość, ale z jakiegoś powodu nie pozwolono mi na to - powiedział dla "Het Laaste Nieuws".
Mignolet liczy więc na szczerą rozmowę z Juergenem Kloppem. - Nie wiem, jak będzie wyglądała moja przyszłość. Wszystko powinno wyjaśnić się w tym tygodniu - zaznaczył.
W poprzednim sezonie wychowanek St. Truiden zagrał w 22 meczach angielskiej drużyny. Puścił w nich 30 goli, siedmiokrotnie zaś zachowywał czyste konto.
ZOBACZ WIDEO Na kłopoty Griezmann. Atletico do końca drżało o wynik [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]