- Mistrzem będzie Wisła. Dlaczego? Będę trochę przekorny. Zdobędziemy mistrzostwo, bo nasi rywale wyczerpali już limit szczęścia na ten sezon, a do nas wreszcie zaczyna się ono uśmiechać. I to wystarczy, aby być optymistą przed ostatnimi meczami, nawet jeżeli w naszej drużynie są problemy z kontuzjami. Jeżeli fortuna będzie się do nas uśmiechać, to nic złego nie powinno się już nam przytrafić - twierdzi Maciej Skorża, opiekun aktualnego mistrza Polski. Rzeczywiście na dwie kolejki przed końcem sezonu Biała Gwiazda jest liderem i tylko dwie potyczki dzielą ją od upragnionego tytułu. W nadchodzący weekend Wisła pojedzie do Gdańska, by rywalizować o trzy punkty z broniącą się przed spadkiem Lechią. W ostatniej kolejce na Reymonta przyjedzie Śląsk Wrocław. Według szkoleniowca krakowian, Wisła zdobędzie mistrzostwo wygrywając dwie ostatnie konfrontacje.
- igę powinien wygrać mój zespół, bo lekki dołek formy ma już za sobą. Jeżeli gra się ponad pięćdziesiąt meczów o stawkę w całym sezonie, to słabsze chwile muszą się przytrafić. Kilka innych klubów gra niewiele ponad trzydzieści i to jest różnica. Dlatego na ławkę trafił Semir Stilić - on do tej pory w całym sezonie zaliczał góra 20 meczów, a tu dostał taką dawkę, którą musiał odczuć. Mówią, że jest trochę krnąbrny?(..) Patrzymy w przyszłość, chcemy wygrać dwa mecze i jesteśmy strasznie ciekawi, czy nasi rywale również będą bezbłędni - mówi z kolei menedżer Lecha Franciszek Smuda. Prawdą jest, że drużyna z Bułgarskiej rozegrała w tym sezonie wiele meczów na różnych frontach. Lechici pokazali się na arenie międzynarodowej w Pucharze UEFA, a zdobyli również Puchar Polski. Teraz muszą liczyć, że Wisła potknie się i zgubi punkty.
- Będziemy mistrzami Polski, bo nasi najgroźniejsi rywale jeszcze zgubią punkty. Mocno w to wierzę, choć nie mam już na to żadnego wpływu. Franek Smuda wiele razy powtarzał, że o mistrzostwie będą decydować wyniki trzech czołowych drużyn ze Śląskiem Wrocław. Ma rację, ale z jedną modyfikacją. Losy mistrzostwa zdecydują się w przedostatniej, czyli tej najbliższej kolejce. Bo w ostatniej faworyt już nie powinien tracić punktów - jeżeli będzie miał realną perspektywę zdobycia mistrzostwa. Mam nadzieję, że w takiej sytuacji znajdzie się Legia - zauważa Jan Urban, który jako trener stołecznego zespołu liczy również na kłopoty lidera. Zdaniem 47-letniego szkoleniowca mistrza poznamy już za tydzień, a ostatnia kolejka będzie już tylko formalnością.