Rafał Ulatowski: Nie róbmy z Cetnarskiego gwiazdy ekstraklasy

Po informacjach na temat transferu Łukasza Garguły do Wisły Kraków, duża odpowiedzialność spadała na kreowanego na jego następcę Mateusza Cetnarskiego. 20-latek wywalczył sobie miejsce w składzie walczącego o europejskie puchary GKS- Bełchatów, choć zdaniem trenera Rafała Ulatowskiego - kreowanie Cetnarskiego na następcę Garguły jest zdecydowanie przedwczesne.

W sobotnim pojedynku z Cracovią, Cetnarski należał do wyróżniających się zawodników GKS-u Bełchatów. Zawodnik z numerem 18 na koszulce gola nie zdobył, ani nie zanotował asysty przy golu. - Potrafimy długo utrzymywać się przy piłce, tak jak to miało miejsce w meczu z Cracovią, i grać bardzo dobrze do pola karnego rywali. Problemy pojawiają się później. Nie pozostaje nam nic innego, jak wkładać więcej pracy w treningi - powiedział Cetnarski.

O przyszłość Cetnarskiego w polskiej lidze nie martwi się trener Ulatowski, choć jednocześnie zaznacza, żeby nie przekłamywać rzeczywistości i już teraz mianować Meteusza Centarskiego czołowym rozgrywającym ligi. - Wszyscy zaczęli go w Polsce kreować jako następcę Łukasza Garguły. Nie można przeskoczyć pewnego poziomu, mając zaledwie dziesięć spotkań rozegranych na karku. Mam tutaj na myśli poziom mistrza, jakim dla Mateusza był Garguła. Mateusz zawsze się na nim wzorował 0 ujawnił Rafał Ulatowski.

Opiekun GKS-u Bełchatów jest jednak zadowolony z faktu, że może bez przeszkód dawać coraz więcej szans gry jednemu z najbardziej uzdolnionych piłkarzy ekstraklasy. - Mam jednak taki komfort pracy, że mogę na niego postawić. Nie bronię się przed spadkiem, nie mam takiego ciśnienia – Mateusz sobie gra i z każdym meczem będzie jeszcze lepszy - zapewnia Ulatowski.

Komentarze (0)