Tomasz Frankowski: W szatni dowiedziałem się, że jestem w dziesiątce

Kolejny raz w głównej roli w tym sezonie wystąpił Tomasz Frankowski i zdobył gola, który zadecydował o zwycięstwie Jagiellonii. Bramka strzelona na 2:1 w 73. minucie starcia z Polonią Warszawa miała dla "Łowcy bramek" też inne znaczenie - Frankowski wskoczył do dziesiątki najlepszych strzelców polskiej ekstraklasy, zrównując się liczbą trafień z Jerzym Podbrożnym.

- Te trzy punkty przybliżają nas do siódmego miejsca, które jest naszym celem. Myślę, że w spotkaniu z Polonią swoją grą przynieśliśmy radość białostockim kibicom. Myślę, że był to dosyć przekonywujący występ w naszym wykonaniu - powiedział "Łowca bramek".

Spotkanie Jagiellonii z Polonią miało wyrównany przebieg i błysk geniuszu Frankowskiego sprawił, że Jagiellończycy zgarnęli całą pulę. - Po bardzo dobrej pierwszej połowie, w której wydaje się, że powinniśmy prowadzić dwiema bramkami, druga była niemrawa i po zejściu Jareckiego czy Hermesa wydawało się, że już nic nie wyciśniemy w tym spotkaniu i remis będzie adekwatny do boiskowych wydarzeń, ale akurat dobrze się złożyłem i zdobyłem gola. Strzeleckie treningi z trenerem Probierzem procentują. Dostałem centrę w tempo od Kamila Grosickiego, złożyłem się do strzału i wydaje mi się, że padła ładna bramka. Cieszy przede wszystkim zwycięstwo, ponieważ po tych trzech porażkach część drużyny zaczęła wątpić w to, czy możemy coś jeszcze w tym sezonie ugrać - dodał Frankowski.

Zdaniem kapitana żółto-czerwonych Jaga utrzymanie zapewniła sobie już po zwycięskim meczu z Ruchem. - Jakieś cztery kolejki temu wiedzieliśmy, że ani Cracovia, ani Górnik czy też Lechia nie będzie w stanie zdobyć tych 31. punktów. Naszym celem nie było jednak trzynaste miejsce w tabeli, ale siódme, bo myślę, że ładnie brzmi jeżeli sezon kończymy w środku tabeli.

115 bramek "Franek" strzelił w polskiej lidze dla Wisły Kraków, zaś 7 dla Jagiellonii. - Po spotkaniu chłopacy w szatni przypomnieli mi, że jestem już w dziesiątce najlepszych strzelców polskiej ekstraklasy. Zapomniałem o tym, bo kilka spotkań było bez gola - fakt, że w końcu wyleczyłem żebra miał duże znaczenie - zakończył wychowanek Jagiellonii.

Członkowie "Klubu 100":

1. Ernest Pohl 186 bramek

2. Lucjan Brychczy 182

3. Gerard Cieślik 167

4. Włodzimierz Lubański 155

5. Teodor Peterek 154

6. Kazimierz Kmiecik 153

7. Jan Liberda 145

8. Teodor Anioła 140

9. Fryderyk Scherfke 131

10. Jerzy Podbrożny 122

Tomasz Frankowski 122

12. Maciej Żurawski 120

13. Józef Nawrot 114

14. Andrzej Jarosik 113

15. Ernest Wilimowski 112

16. Grzegorz Lato 111

17. Henryk Reyman 109

Andrzej Szarmach 109

19. Piotr Reiss 108

20. Michał Matyas 106

Eugeniusz Lerch 106

22. Eugeniusz Faber 104

Marek Koniarek 104

Władysław Król 104

25. Karol Kossok 103

Mariusz Śrutwa 103

27. Joachim Marx 102

28. Artur Woźniak 101

Komentarze (0)