II liga: ambitny finisz nowicjusza. Elana Toruń wyszarpnęła punkt Rozwojowi

Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: piłkarze Elany Toruń
Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: piłkarze Elany Toruń

Na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu Elana Toruń przegrywała 0:2 z Rozwojem Katowice. Beniaminek II ligi potrafił w tym meczu zremisować 2:2.

To było pierwsze spotkanie Elany Toruń na drugim szczeblu rozgrywek od 2013 roku. Wówczas nie była to liga centralna, ale podzielona na grupy zachodnią i wschodnią. Dlatego słuszne jest stwierdzenie, że Elana zagrała w niedzielę na najwyższym szczeblu od 19 lat. Nie był to powrót marzeń, ponieważ drużyna nie zwyciężyła, ale kibice mają prawo do małej satysfakcji z wywalczonego w niesprzyjających okolicznościach remisu 2:2.

Na duże emocje trzeba było poczekać. Po godzinie spotkania było bezbramkowo. Przewagę pod kątem posiadania piłki miała Elana i to ona starała się nadawać ton wydarzeniom, ale Rozwój Katowice tworzył bardziej klarowne sytuacje podbramkowe. Akcję Damianów Lepiarza i Niedojada przerwał dopiero bramkarz Bartosz Mrozek. Krótko przed zejściem do szatni Daniel Paszek mierzył z dogodnej pozycji i został zablokowany w ostatnim momencie.

Katowiczanie doszli w szatni do wniosku, że skoro radzą sobie z atakami beniaminka, mogą zagrać odważniej o pełną pulę. Efektem ich szarży między 66. a 69. minutą były dwa gole. Prowadzenie Rozwojowi dał Rafał Kuliński z rzutu wolnego, a podwoił je Tomasz Wróbel z rzutu karnego. Sędzia podyktował jedenastkę po faulu Patryka Urbańskiego na Damianie Niedojadzie. 2:0, więc sytuacja przyjezdnych stała się znakomita. Ich stałe fragmenty nie okazały się jednak decydujące i nie pozwoliły zabrać do stolicy Górnego Śląska kompletu punktów.

ZOBACZ WIDEO Cristiano Ronaldo może tylko zyskać na transferze? "Imponuje tym, że chce się sprawdzić w kolejnej lidze"

W Rozwoju zmieniają się personalia, ale nie zmienia się pomysł na drużynę, która jest mieszanką weteranów jak wspomniany Wróbel i Seweryn Gancarczyk z młodzieżowcami. W końcówce dała o sobie znać ta druga, mniej okiełznana natura katowiczan, którzy pozwolili Elanie na wyrównanie.

W 82. minucie Filip Kozłowski główkował celnie po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Eleganckim uderzeniem z dystansu na 2:2 popisał się niewiele później Patryk Urbański. Poświęcić kilka słów warto Kozłowskiemu, który powraca na szczebel centralny po udanym sezonie w trzeciej lidze. Jako nastolatek został ściągnięty do Pogoni Szczecin grającej w Lotto Ekstraklasie, ale nie przebił się do jej składu. Zanim powrócił w rodzinne strony pochodzący z Inowrocławia napastnik był przez dwa lata w Rozwoju, gdzie odbudowywał formę. W niedzielę Kozłowski przypomniał się i zaszedł za skórę katowiczanom.

W Toruniu zakończyła się 1. kolejka. Liderem jest Znicz Pruszków, który zwyciężył 3:1 z Resovią. Elana zremisowała pierwszy mecz po powrocie do drugiej ligi z tym samym przeciwnikiem, z którym zremisowała ostatni przed spadkiem z niej. Wtedy było 0:0, a w niedzielę 2:2, więc poziom emocji i entuzjazmu był nieporównywalnie wyższy niż w 2013 roku.

Elana Toruń - Rozwój Katowice 2:2 (0:0)
0:1 - Rafał Kuliński 66'
0:2 - Tomasz Wróbel (k.) 69'
1:2 - Filip Kozłowski 82'
2:2 - Patryk Urbański 84'

Składy:

Elana: Bartosz Mrozek - Kordian Górka, Patryk Urbański, Michał Kołodziejski, Adam Dobosz - Mariusz Kryszak (75' Patryk Aleksandrowicz), Maciej Stefanowicz - Dominik Kościelniak, Daniel Kraska (66' Damian Zagórski), Mateusz Stąporski (75' Damian Lenkiewicz) - Filip Kozłowski

Rozwój: Bartosz Golik - Przemysław Mońka (90' Daniel Kaletka), Damian Lepiarz, Przemysław Gałecki, Seweryn Gancarczyk, Kamil Łączek - Daniel Paszek (80' Marcin Kowalski), Rafał Kuliński, Tomasz Wróbel, Bartosz Baranowicz (62' Daniel Kamiński) - Damian Niedojad (71' Mateusz Wrzesień)

Żółte kartki: Urbański (Elana) oraz Wróbel, Niedojad (Rozwój)

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

[multitable table=983 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: