"Proszę, abyśmy nie panikowali". Dean Klafurić wierzy w to, co robi

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dean Klafurić
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dean Klafurić

Po meczu z Zagłębiem Lubin (1:3) szkoleniowiec Legii Warszawa, Dean Klafurić, nie uciekał od wzięcia odpowiedzialności za porażkę. - Przegraliśmy bitwę, nie przegraliśmy jednak wojny - tłumaczył na konferencji prasowej.

Piłkarze Legii Warszawa w fatalnym stylu zainaugurowali rozgrywki w Lotto Ekstraklasie. Zespół trenera Deana Klafuricia na własnym boisku przegrał z KGHM-em Zagłębiem Lubin (1:3), dając swoim sympatykom wiele powodów do niepokoju.

- Gratulacje dla Zagłębia za zwycięstwo. Możemy powiedzieć, że przegraliśmy bitwę, nie przegraliśmy jednak wojny. To dopiero pierwszy mecz, a sezon jest długi. Tak musimy podchodzić do tego meczu z psychologicznego punktu widzenia - mówił po spotkaniu Klafurić, cytowany przez legia.com.

Chorwacki trener Wojskowych podczas konferencji prasowej poprosił kibiców o zachowanie spokoju. - Zdawaliśmy sobie sprawę z naszych błędów w obronie. Biorę odpowiedzialność za ten stan rzeczy. Cieszę się, że zespół podąża za moim pomysłem. Potrafimy zmienić system gry w trakcie meczu, dzisiaj również to nastąpiło. Mamy problemy w obronie i możemy o tym rozmawiać. Proszę jednak, abyśmy nie panikowali. Przegraliśmy, ale najważniejsze jest teraz, żeby zachować spokój - zaapelował szkoleniowiec mistrzów Polski.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nasi eksperci nie mieli litości. Lewandowski i Piszczek w "11" rozczarowań mundialu

Klafurić zapowiedział, że Michał Kucharczyk prawdopodobnie wróci na rewanżowy mecz ze Spartakiem Trnava w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (31 lipca). Chorwat podkreślił też, że reprezentacyjny obrońca, Michał Pazdan, wciąż nie jest gotowy na grę po mistrzostwach świata w Rosji.

Źródło artykułu: