W niedzielę cała drużyna Manchesteru United wyleciała do Los Angeles, by odbyć kolejny etap przygotowań do sezonu. Tam Czerwone Diabły zagrają mecze towarzyskie z Club America, SJ Earthquakes, Milanem, Liverpoolem oraz Realem Madryt.
W kadrze na ten wyjazd zabrakło Alexisa Sancheza. Władze USA nie zgodziły się na przybycie Chilijczyka do kraju w związku z wyrokiem, jaki zapadł na niego w lutym tego roku. 29-latek został skazany przez hiszpański sąd na 16 miesięcy więzienia za oszustwa podatkowe, jakich dopuścił się w latach 2012-2013. Napastnik przeniósł prawa do wizerunku na maltańską firmę, by uniknąć odprowadzenia około miliona euro do fiskusa. Chilijczyk nie trafi jednak do więzienia. W Hiszpanii, gdy kara za przestępstwa bez użycia przemocy wynosi poniżej dwóch lat, można ją odbyć poza więzieniem.
Poza Sanchezem na najbliższym tournée zabraknie wielu innych kluczowych graczy drużyny, którzy grali na mistrzostwach świata w Rosji. Ponadto do USA nie poleciał także Holender Daley Blind, który prowadzi negocjacje w sprawie odejścia do Ajaxu Amsterdam.
Chilijczyk liczy, że problem uda się jeszcze rozwiązać i niebawem będzie mógł dołączyć do kolegów. Sanchez już rozpoczął działania w tej sprawie wraz z własnym adwokatem i brytyjskimi urzędnikami. To nie pierwszy problem wizowy z udziałem piłkarza Manchesteru United. W 2013 roku obóz w USA musiał opuścić Marcos Rojo. Argentyńczyk nie odnowił na czas swojego pozwolenia na pobyt.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacja wielkim wygranym mundialu. "W mentalnym znaczeniu zostali mistrzami świata. Skradli nasze serca"