Od kilku tygodni spekulowano, że Tomasz Mikołajko pożegna się z funkcją prezesa Podbeskidzia Bielsko-Biała. Za jego kadencji Góralom dwukrotnie nie udało się awansować do Lotto Ekstraklasy i to mimo ściągnięcia wielu graczy z przeszłością w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do tego klub zmaga się z problemami finansowymi. Mikołajko postanowił złożyć rezygnację, a jego tymczasowym następcą został przedstawiciel mniejszościowego udziałowca, Edward Łukosz.
- Powodem mojej decyzji są nowe zadania jakich podjąłem się w strukturach Polskiej Ligi Piłkarskiej oraz Business Centre Club. Jednocześnie moja osoba pozostaje do dyspozycji zarządu spółki - przekazał Mikołajko, ale niewiele wskazuje na to, by dalej pracował w Podbeskidziu.
Klub z Bielska-Białej szuka oszczędności, by poprawić swoją sytuację finansową. Miasto zapowiedziało, że nie będzie co roku ratować Podbeskidzie dokapitalizowaniem z kasy podatników. Dlatego nowy zarząd ma zadbać głównie o politykę ekonomiczną. W związku z tym władze Górali zapowiedziały, że nie zostaną przedłużone kontrakty z najlepiej zarabiającymi zawodnikami.
Z Podbeskidzia odejdzie na pewno Damian Chmiel, który jego zawodnikiem był od 2009 roku. Jego kontrakt dobiega końca 30 czerwca i głównie ze względów finansowych nie zostanie przedłużony. Z klubu odejść mają również Dimitar Iliew, Łukasz Hanzel, Kamil Lech i Filip Matuszczyk.
Wcześniej w Podbeskidziu doszło do zmiany szkoleniowca. Adama Noconia zastąpił Krzysztof Brede, który w minionym sezonie walczył o awans z Chojniczanką Chojnice i rozgrywki zakończył na trzecim miejscu. W Bielsku-Białej liczą, że pod jego wodzą Górale włączą się do rywalizacji o grę w Lotto Ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Senegal. Prawdziwy test dla Nawałki. "To co się stanie, może go pogrzebać"