Teren Garbarni Kraków to miejsce, które pozytywnie kojarzy się kibicom Pogoni Siedlce. W trwającej dekadzie odniosła tam ona więcej zwycięstw niż poniosła porażek. Na dodatek przyjazd siedlczan do stolicy Małopolski był gwarancją emocji. Dotychczas ostatnim rokiem rywalizacji obu klubów w Krakowie był 2013. W czerwcu wynik na 5:3 ustalił Adrian Dziubiński w 85. minucie, a cztery miesiące później Łukasz Zaniewski zdobył decydującego gola na 3:2 dla Pogoni w doliczonym czasie. Łącznie przez nieco ponad 180 minut drużyny strzeliły sobie 13 bramek i nawiązanie do tych szalonych widowisk będzie mile widziane.
Na zakończenie wspominanego sezonu Pogoń cieszyła się z awansu na zaplecze Lotto Ekstraklasy, gdzie jest od 2014 roku do teraz. Ponadto rozpoczął się trwający cztery lata rozbrat klubów. Garbarnia wylądowała w tym okresie poza szczeblem centralnym. Aktualnie odbudowuje swoją pozycję na piłkarskiej mapie Polski i może kosztem Pogoni dostać się na drugi szczebel rozgrywek po raz pierwszy od 1974 roku.
Przypomnijmy, że uczestnikami barażu są czwarta siła II ligi - Garbarnia i 15. drużyna Nice I ligi z Siedlec.
Kilka miesięcy temu trudno było uwierzyć, że Garbarnia znajdzie się w tym miejscu tabeli. Beniaminek bez gwiazd w kadrze zimował w dolnej połowie stawki. Na dodatek po okresie przygotowań przegrał dwa mecze. W tym momencie, dokładnie 4 kwietnia, rozpoczął się szalony rajd Garbarni. Spośród 13 meczów wygrała 10, a pozostałe zremisowała. Najlepsza drużyna rundy wiosennej odrobiła pokaźną stratę do faworyzowanego Radomiaka Radom i wyprzedziła go dzięki zwycięstwu 2:0 z Wisłą Puławy w ostatniej kolejce. Krakowianie chcą wykorzystać siłę rozpędu w barażu z Pogonią. W tym roku zdobyli 33 z możliwych 45 punktów, a to o dziewięć "oczek" więcej niż w rundzie jesiennej.
ZOBACZ WIDEO Polska - Chile. Wojciech Szczęsny: Wyglądało to lepiej niż przed Euro 2016. Brakowało świeżości
Garbarnia w ostatniej kolejce awansowała na miejsce barażowe, natomiast Pogoń na nie spadła wskutek remisu 1:1 z Rakowem Częstochowa. Jej potknięcie wykorzystał w korespondencyjnym pojedynku Stomil Olsztyn.
- Sezon jeszcze się nie skończył - mówi Dariusz Banasik, trener Pogoni. - W ostatnich dwóch meczach chcieliśmy chociaż jeden wygrać, tymczasem oba zremisowaliśmy. W ten sposób nasza sytuacja skomplikowała się. Przygotowaliśmy się do barażu i zrobimy wszystko co możliwe, żeby utrzymać się. Wydaje mi się, że Pogoń zasługuje na pozostanie w lidze.
Pogoń powinny skłonić do ataku już w sobotę nie tylko wspomnienia sprzed czterech lat, ale również statystyki z kończącego się sezonu. Siedlczanie zdobyli bowiem na wyjeździe 24 punkty, a na własnym stadionie tylko 14.
Jest jeszcze jeden aspekt. Kluby z Krakowa i Siedlec są, w porównaniu z wieloma innymi na szczeblu centralnym, barażowymi wyjadaczami. Po raz ostatni oba walczyły w tej nietypowej formule w 2015 roku i w obu przypadkach lepszą drużynę wyłoniły gole zdobyte na wyjeździe. Garbarnia biła się z Wartą Poznań o awans do II ligi. Przegrała 0:1 w Wielkopolsce i została poza szczeblem centralnym pomimo zwycięstwa 3:2 w Krakowie. Wynikiem 3:3 zakończyła się również rywalizacja Pogoni z Rakowem o miejsce w Nice I lidze. Przetrwali siedlczanie, ponieważ zremisowali pod Jasną Górą 2:2, a na Mazowszu było 1:1.
Garbarnia Kraków - Pogoń Siedlce / sob. 09.06.2018 godz. 17.00
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)