Sebastian Mila: 100 tysięcy miesięcznie? To bzdury, wymyślona kwota

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Sebastian Mila
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Sebastian Mila

Sebastian Mila zdementował informacje na temat ogromnej kwoty wynagrodzenia, którą miał pobierać w Lechii Gdańsk. Chodzi o 100 tysięcy złotych miesięcznie.

- Ktoś wymyślił tę kwotę i taka informacja krążyła. To są bzdury. Nie chciałem tego wcześniej komentować, bo uznałem, że nie ma to sensu - mówi Sebastian Mila w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".

Były piłkarz Lechii Gdańsk i reprezentant Polski podkreśla, że nie denerwował go fakt, że kibice zaglądali mu do kieszeni i krytykowali go za to, że dużo zarabia.

Przyznaje, że gdy przechodził do Gdańska, to zrezygnował z części zaległych pieniędzy ze Śląska Wrocław. - Tutaj chciałem zakończyć swoją karierę - tłumaczy.

Mila przed ostatnim meczem w sezonie 2017/2018 ogłosił zakończenie kariery. W obecnych rozgrywkach wystąpił tylko... w jednym spotkaniu, w którym rozegrał trzy minuty. Swój reprezentacyjny licznik zatrzymał na 38 meczach.

ZOBACZ WIDEO Toulouse FC pozostaje w Ligue 1. Cudu nie było [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
steffen
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sebuś, to zamiast opowiadać głodne kawałki podaj konkretne kwoty, nie wstydź się.
Od lat mnie to drażni w polskim sporcie, że wszystko jest "tajemnicą handlową".
W takim NHL i innych ligach za
Czytaj całość
Wacław Słowikowski
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stówy na pewno nie brał, ale za siedzenie na pewno kasował te 50 koła (tys. zł.).