Wojciech Szczęsny został wytypowany na następcę Gianluigiego Buffona już rok temu. W sezonie 2017/2018 miał przygotowywać się do przejęcia schedy po Włochu, ale ze względu na kontuzję "Gigiego" grał częściej, niż można się było spodziewać. Wystąpił w 21 meczach Starej Damy - w aż 14 z nich zachował czyste konto, a w pozostałych skapitulował łącznie tylko 10 razy, utwierdzając władze klubu, że nie pomyliły się w ocenie jego umiejętności.
Gdy 17 maja Buffon oficjalnie ogłosił, że po sezonie odejdzie z Juventusu, prezydent klubu, Andrea Agnelli zapowiedział, że teraz nadejdzie czas Szczęsnego: - Naszym pierwszym bramkarzem od nowego sezonu będzie Szczęsny. Tak jak był Buffon i wielu świetnych bramkarzy przed nim.
Trzecim bramkarzem Juventusu w minionym sezonie było Carlo Pinsoglio, ale po odejściu Buffona 28-latek nie awansuje w hierarchii. Władze mistrza Włoch chcą sprowadzić do Turynu ogranego w Serie A golkipera, którego obecność będzie stymulowała rozwój Szczęsnego, a który w razie konieczności godnie zastąpi Polaka.
Numerem jeden na liście życzeń Juventusu jest Mattia Perin z Genoi. 25-latek rozegrał we włoskiej ekstraklasie już 177 spotkań: w 49 z nich nie dał się pokonać, a w pozostałych puścił 247 bramki. W minionym sezonie czyste konto zachował 12 razy. W 2014 roku zadebiutował w reprezentacji Włoch, ale na tym występie jego przygoda z drużyną narodową dobiegła końca.
Według dziennika "La Gazzetta dello Sport" kluby rozpoczęły już rozmowy w sprawie transferu reprezentanta Włoch. Sam Perin przyznał, że jest gotowy na nowe wyzwanie: - Nie obawiam się gry dla wielkiego klubu ani rywalizacji z bardzo dobrym bramkarzem. Jestem na takim etapie kariery, że chcę się sprawdzić i wyjść ze swojej strefy komfortu.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik kontuzjowany. Obrońca walczy o szybki powrót do treningów