Triumf Jagiellonii nad Lechem w Poznaniu (2:0) przywrócił wielkie nadzieje białostoczan na historyczne mistrzostwo. Żółto-czerwoni nadal tracą co prawda trzy punkty do prowadzącej w tabeli Legii Warszawa, ale niewykluczone, że zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach Lotto Ekstraklasy pozwolą drużynie z Podlasia świętować upragniony tytuł.
- Jest to ważny moment sezonu. Za tydzień może być mecz o wszystko, ale najważniejsze teraz jest Zagłębie. Nie możemy przesadzać z presją. Bardzo podobała mi się reakcja zespołu w meczach z Legią i Lechem. Takie właśnie powinniśmy mieć podejście. Zaangażowanie i praca, a nie związane nogi. Mam nadzieję, że tak też będziemy wyglądać w meczu z Zagłębiem - mówił przed pojedynkiem z Miedziowymi trener aktualnych wicemistrzów Polski, Ireneusz Mamrot, dla oficjalnej strony internetowej klubu.
Jaga po meczu w Poznaniu nie wracała na Podlasie. Piłkarze z Białegostoku zatrzymali się w Grodzisku Wielkopolskim i tam przygotowywali się do przedostatniej, 36. kolejki. - W czwartek jedni pracowali mocniej, drudzy głównie się regenerowali. W piątek też trenowaliśmy, ale zajęcia miały lżejszy charakter. Dziś mamy jeszcze jedną jednostkę treningową i po niej ruszamy do Lubina - tłumaczył 47-letni szkoleniowiec.
Przed jego ekipą trzeci mecz w Lubinie w tym sezonie. Dwa poprzednie zakończyły się porażkami (1:2 w Pucharze Polski i 0:1 w lidze - przyp. red.). - Czas to zmienić. Nie ma co jednak gadać, bo wszystko i tak zweryfikuje boisko. Wiadomo w jakiej jesteśmy sytuacji. Uważam, że Zagłębie zagra w optymalnym składzie. Na boisko w Lubinie na pewno wyjdziemy jednak z dużą wiarą w zwycięstwo - przekonuje na koniec Ireneusz Mamrot.
ZOBACZ WIDEO Fulham Londyn przeważało, ale przegrało. Derby County bliżej awansu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]