- Ronaldo powiedział, że dla niego to niewielki temat. Jednak jak zawsze dowiemy się tego po badaniach, rezonansie. Musimy to zrobić, by poznać szkody, jakich doznała kostka - przyznał Zinedine Zidane zaraz po zakończeniu spotkania z Barceloną. Dodał, że Portugalczyk nieco się zmartwił, ponieważ kostka mu spuchła.
Nie było jednak konieczności trzymania go na boisku. Real i tak mistrzem nie zostanie, a najważniejszym meczem jest teraz ten z Liverpoolem w finale Ligi Mistrzów. Królewscy wszystkie przygotowania skupiają właśnie na tym pojedynku.
Ronaldo kontuzji doznał już w 14. minucie. Wówczas strzelił gola, a ofiarnie interweniujący Gerard Pique trafił Portugalczyka w kostkę. Początkowo CR7 zszedł z boiska, ale wrócił na nie. W przerwie okazało się, że niezbędna będzie zmiana.
Pojedynek na Camp Nou zakończył się remisem 2:2. Zanim jednak Ronaldo opuścił murawę to wyrównał 54-letni rekord legendarnego Di Stefano. Strzelił bowiem 18. gola w rywalizacji z Barceloną.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: padła twierdza Atletico, kapitalny Jan Oblak nie zatrzymał Espanyolu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]