Jeden z najlepszych napastników na świecie przebywa obecnie w swojej ojczyźnie, gdzie przechodzi rehabilitację po tym, jak pod koniec lutego złamał kość śródstopia. Przed tygodniem trener Paris Saint-Germain Unai Emery zdradził, że Neymar ma wrócić na boisko w maju.
Choć Brazylijczyk od kilku tygodni nie gra w piłkę, to w mediach jest o nim głośno. Wszystko za sprawą doniesień na temat jego przyszłości. Neymara łączy się z kilkoma topowymi klubami świata, natomiast sam zainteresowany chce przenieść się do Realu Madryt.
Tymczasem szefostwo PSG chciałoby zatrzymać napastnika w Paryżu. Właśnie w tym celu udało się do Brazylii, jednak Neymar odmówił spotkania, po czym umieszczał w mediach społecznościowych zdjęcia z imprez czy sesji pokerowych.
Kolejną częścią sagi na linii PSG - Neymar jest ujawnienie przez serwis "sport1.de" klauzuli odstępnego za Brazylijczyka, która wynosi obecnie 300 milionów euro, a może być jeszcze wyższa. Stanie się tak, jeśli PSG odniesie sukces drużynowy lub Neymar zgarnie na przykład Złotą Piłkę.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak. Klub kumpli
Klauzula odstępnego będzie ona obowiązywała od 1 września - wejdzie w życie dzień po zamknięciu okien transferowych większości najważniejszych lig na świecie.
Szefostwo Paris Saint-Germain boi się, że w związku z ustaloną na takim poziomie klauzulą odstępnego może stracić Neymara. Już w marcu Manchester United dał sygnał, że chce włączyć się do transferowej walki o Brazylijczyka, zdradzając,że Czerwone Diabły są gotowe przeznaczyć na ten ruch właśnie 300 mln euro.
26-latek jest najdroższym piłkarzem w historii futbolu. Latem 2017 roku dołączył do PSG za 222 mln euro. W stolicy Francji zarabia ponad 30 mln euro netto rocznie