Był księdzem. Dziś ma rodzinę, jest ojcem i tak mówi o kościele

Facebook / Rafał Gniła / Na zdjęciu: Rafał Gniła
Facebook / Rafał Gniła / Na zdjęciu: Rafał Gniła

Zasłynął jako ksiądz-biegacz. Jako duchowny zaliczał maratony, półmaratony. Dziś jego życie wygląda diametralnie inaczej. Wciąż zajmuje się bieganiem, ale rzucił kapłaństwo. Wyjawił powód.

"To, co przynosi największą radość w bieganiu, to wygrywanie. [...] Chcesz wygrywać - zapraszam - pomogę nieodpłatnie w treningu, bo dla mnie radość jest wtedy, kiedy się wygrywa" - pisał swego czasu Rafał Gniła na swoim Facebooku, figurując tam jako jako personalny trener biegowy.

Widnieje też w oficjalnej bazie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki z rekordami na poziomie 2:30:44 w maratonie, 1:11:55 w półmaratonie i 0:35:50 w biegu przełajowym. Przez lata bieganie łączył z kapłaństwem.

Jak tłumaczył w rozmowie z bieganie.pl, decyzję o wstąpieniu do seminarium podjął podczas podróży autobusem. Poczuł powołanie. - Byłem normalny gość. Chodziłem do Kościoła, ale nie jakoś tak przesadnie, miałem sympatię i rzuciłem to wszystko, i poszedłem do seminarium - opisywał.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

W trakcie wspomnianej rozmowy opowiadał o byciu księdzem, o "odnalezieniu się w tym, co człowiek lubi, w czym jest szczęśliwy". Nie ukrywał jednak samotności. "Dużo człowiek rezygnuje, rezygnuje z drugiego człowieka, z bliskości, a to jest potrzebne każdemu".

Po latach te słowa można różnie interpretować. Powód? To, jak wygląda jego obecne życie. Otóż Rafał Gniła nie jest już księdzem, nie pełni żadnej funkcji w Kościele.

"Odszedłem z kapłaństwa dlatego, że w pewnym momencie życia się zakochałem i chciałem być uczciwy w stosunku do siebie, moich bliskich, jak i Kościoła. Okres mojego kapłaństwa był wspaniałym czasem, w którym spotkałem mnóstwo dobrych ludzi, zarówno wśród duchownych, jak i świeckich" - napisał w wiadomości do czestochowa.wyborcza.pl.

Po znalezieniu miłości życia Rafał Gniła rzucił kapłaństwo, założył rodzinę, został ojcem. Wciąż zajmuje się bieganiem, m.in. organizuje zawody w tej dyscyplinie. "Wystartuj w jednym z najszybszych maratonów świata" - reklamuje zaplanowaną na styczeń przyszłego roku imprezę, której jest organizatorem.

Rafał Gniła (pierwszy z lewej):

Komentarze (8)
avatar
Lucyferek
28.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Ten cały kościół jest wrzodem na d - pie polskiego narodu 
avatar
Wiesław Filipwicz
28.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zmądrzał. Brawo! 
avatar
Marek Zalewski
28.11.2024
Zgłoś do moderacji
19
5
Odpowiedz
Gość jest mało poważny. Decyzji o życiu nie podejmuje się ot tak. Następnym razem w autobusie podejmie decyzję o tym, ż e zostanie rabinem albo imamem. Żona powinna go pilnować i wozić tylko sa Czytaj całość
avatar
JAN MOTŁOCH
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Radość sprawia udział lub walka w samotności ze sobą ,a nie zwycięstwo które z wiekiem ma coraz mniejsze szanse zaistnieć ,bo jakie masz szanse z 20 to latkami będąc w formie ,ale po 60 tce .Tr Czytaj całość
avatar
Don Pedro Mariachi
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
22
16
Odpowiedz
Z kolei ja decyzję o wstąpieniu do seminarium podjąłem podczas pobytu w toalecie zresztą z kolegą który już w seminarium był.